źródło: siliconera.comJak czytamy na stronie, demake Final Fantasy VII powstał na bazie zhackowanego romu Final Fantasy II z Famicoma. Chińska firma wykorzystała 8-bitową grę i wprowadziła w niej zmiany, dzięki którym pikselowe ludziki odgrywają sceny znane z "siódemki". Realizacja pozostawia jednak wiele do życzenia, między innymi w kwestii równowagi rozgrywki. Siliconera zwraca między innymi uwagę na to, że już przed walką z pierwszym bossem przy reaktorze Mako trzeba nabijać dodatkowe poziomy doświadczenia.
Inna sprawa, że zmniejszenie zawartości trzech płyt CD do rozmiarów kartridża odbija się na pominięciu niektórych wątków lub potraktowaniu pewnych kwestii po łebkach. Filmiki przerywnikowe, stanowiące jedną z zalet Final Fantasy VII w 1997 roku, z oczywistych względów również zostały usunięte. Na pocieszenie dodano jednak kuriozalną okładkę "zaczerpniętą" z filmu Advent Children. Chyba tylko dlatego, że ma fajniejszy obrazek niż standardowe logo gry z oryginalnego pudełka.
Komplet zdjęć 8-bitowego wydania Final Fantasy VII znajdziecie tutaj.