W nowym padzie znajdują się cztery „silniczki” odpowiedzialne za możliwości jego wibrowania – dwa z nich znajdują się za spustami, umieszczonymi w jego spodniej części, a pozostałe w miejscu, gdzie trzymamy kontroler. Ich wykorzystanie zależy rzecz jasna od twórców gier. Wiadomo już, że w Forza Motorsport 5 studio Turn 10 ma zamiar powiadamiać za ich pomocą graczy o tym, która opona straciła przyczepność przez zbytnie przyśpieszenie pojazdu.
Być może niektórzy z was zwrócili też uwagę na wykończenie gałek. Będą one mniejsze niż te, które znajdują się na kontrolerze od Xboksa 360 oraz umieszczono na nich wypukłe obwódki. Dodatkowo ich powierzchnia uzyska odpowiednią fakturę, która umożliwi nam sprawniejsze ich używanie – firma mówi o tym, że operowanie nimi wymagać będzie teraz nawet 25% mniejszej ilości „wysiłku” gracza.
Wszystkie guziki na padzie będą też inaczej wyprofilowane – pomoże nam to używać ich w sposób bardziej naturalny, gdyż kąty, pod którym zostały ścięte ich bryły dostosowane są do kształtu palców. Zapomnieć też możecie o wybrzuszeniu na baterie – w tej chwili przestrzeń ta znajduje się wewnątrz kontrolera, co umożliwiło zwolnienie obszaru w jego spodniej części.
Wszystkie informacje na temat nowego kontrolera znaleźć można w tym miejscu. Dodam może jeszcze, że z pomocą Kinecta Xbox One będzie w stanie rozpoznać graczy, którzy używają danego pada – ma to uczynić jego przekazywanie bardziej wygodnym. Poza tym jeśli gramy w coś na split screenie, konsola przemieści nasze „części” ekrany jeśli np. postanowimy zmienić miejsce siedzenia na kanapie względem innych graczy.