Od modyfikowania gry do dobrej pracy - jak czasami hobby ustawia na całe życie
Poznajcie Alexandra J. Velickiego - autora przepotężnej modyfikacji do Skyrima, znanej jako Falskaar. Projekt, w który włożył on rok swojego życia, od początku służyć miał nie tylko jako próba umiejętności i okazja do dania czegoś wyjątkowego społeczności graczy. Velicky był w swoich planach bardzo precyzyjny - zależy mu na pracy projektanta w studiu tworzącym gry, mówił. Modyfikacja Skyrima służyć ma jako portfolio, mówił. Jak się tym razem okazało, robienie czegoś "do portfolio" czasami ma sens. Zdeterminowany twórca dostał pracę. W Bungie, studiu najbardziej znanym z serii Halo, a aktualnie pracującym nad oczekiwanym Destiny.
O pracy jako projektant zacząłem myśleć bardzo wcześniej, opuściłem głowę i ruszyłem do przodu nie oglądając się za siebie. Oczywiście starałem się pamiętać, żeby to, co robię, miało jakieś szanse powodzenia, przynajmniej od czasu do czasu. Ale najbardziej zaskakujące jest to, na kogo ostatecznie padło. Aplikowałem do wielu firmy i Bungie należało do kategorii "wielkich firm, które mnie zupełnie zignorują". Cóż, nie zrobili tego i patrzcie dokąd mnie to zaprowadziło - napisał na forum Bethesdy.
Szczęśliwy twórca nie wyklucza, że Falskaar doczeka się jeszcze poprawek i usprawnień. Oczywiście uzależnia to od czasu, który pozostanie mu poza nowymi obowiązkami w Bungie. Podobnie fantazjuje na temat powrotu do uniwersum Fallouta gdy tylko ukaże się czwarta część gry (plotki o niej słyszymy od kilku tygodni). Zabawę z projektowaniem zacząłem właśnie w Falloucie 3, więc jest bardzo prawdopodobne, że nie będę w stanie oprzeć się Falloutowi 4 i jego narzędziom modderskim - napisał.