Nigdy Was nie zastanawiało, dlaczego gry z serii Fallout nie pokazują innych części świata, tylko USA? Jak wyglądałoby postnuklearne ZSRR? Być może odpowiedź na to pytanie poznamy dzięki grze Nuclear Union.
Właśnie zapowiedziana gra toczyć się będzie w świecie, w którym kubański kryzys nuklearny skończył się ogólnoświatową wojną z użyciem broni atomowej. Wyginęła prawie połowa populacji Ziemi. Większość terenów nie nadaje się do zamieszkania. Gracz wcieli się w sowieckiego żołnierza, który 50 lat po konflikcie wyruszy na tajemniczą misję z podziemnej stolicy kraju o nazwie Pobedograd.
Nuclear Union będzie RPG-iem z rozwiniętymi możliwościami taktycznymi. Choć akcję obserwować będziemy zza pleców bohatera, a walka toczyć się będzie w czasie rzeczywistym, w każdym momencie będzie można włączyć pauzę, by wydać rozkazy swoim towarzyszom (maksymalnie dwóm).
Co ciekawe, za grę odpowiada studio Best Way, które do tej pory wsławiło się głównie RTS-ami z serii Men of War. Ciekawe, jak poradzą sobie z tak drastycznie odmiennym gatunkiem.
Nuclear Union ma ukazać się w 2013 roku na PC. Czuję w kościach, że może być z tego coś dobrego.
O grze, jeszcze pod innym tytułem i w dużo wcześniejszej fazie tworzenia, pisaliśmy też tutaj. Zajrzyjcie, jeśli Was zaciekawiła.
Tomasz Kutera