Nintendo walczące z piractwem, które na masową skalę dotyka konsoli NDS, to temat powracający co jakiś czas do naszego serwisu. Producenci i sprzedawcy flashcartów, po naszemu zwanych programatorami są nieugięci, mimo że ich proceder nie pierwszy raz znalazł się pod obstrzałem japońskiego koncernu. Najnowsze doniesienie Nintendo wskazuje, że firma hydraulika zwyciężyła kolejną bitwę.
Jak podaje Joystiq, ostatnie postępowanie sądowe, konfrontujące Nintendo i 49 innych firm (między innymi Konami, Capcom czy Namco Bandai) z dwoma sprzedawcami programatorów R4, zakończyło się pomyślnie dla producentów gier i konsol. Sąd orzekł, że pozwani muszą zapłacić 95 625 000 jenów, czyli blisko 1 milion dolarów. Proceder sprzedawania urządzeń pozwalających wgrywać i uruchamiać ROM-y gier (a przy okazji programy homebrew) jest w Japonii niezgodny z prawem od 2009 roku.
Same programatory R4 przez lata obecności na rynku zyskały wyjątkowo złą sławę w gronie użytkowników tego typu urządzeń. W sieci można znaleźć liczne przykłady brickowania konsol (NDS stawał się dosłownie bezużyteczną "cegłą") przez podrabiane R4, które bardzo szybko stały się zmorą producentów oryginalnych flashcartów.