Jak podaje The Verge, posiadacze Wii U coraz głośniej mówią o potrzebie zniesienia blokady regionalnej w ich konsoli. Microsoft zrezygnuje z takiego rozwiązania w nowym Xbox One, Sony już teraz pozwala grać w importowane produkcje na każdym modelu PlayStation 3, więc czemu Nintendo nie chce dołączyć do szacownej konkurencji? Są ku temu pewne powody - tłumaczył ostatnio prezes firmy.
Satoru Iwata w wywiadzie dla IGN uzasadnił stanowisko firmy trzema elementami. Na świecie jest wiele różnych regionów. Każdy z nich charakteryzuje się odmienną akceptacją kulturową, prawnymi ograniczeniami oraz systemem kategorii wiekowych. Innymi słowy, Nintendo nawet gdyby chciało, to nie mogłoby zrezygnować z blokady regionalnej w swojej konsoli. Tak przynajmniej wynika z deklaracji prezesa, który nie chce patrzeć na sposoby rozwiązania tego problemu przez konkurencję.
Posiadacze Wii U zainteresowani importowaniem czasami tańszych i/lub niewydanych w Europie gier muszą więc obejść się smakiem. Nintendo, znane z kroczenia własną ścieżką, po raz kolejny nie zamierza podążać śladami konkurencji.