Najważniejsze gry generacji – Red Dead Redemption

Najważniejsze gry generacji – Red Dead Redemption

Michał Piwowarczyk
SKOMENTUJ

Przyznaję, nie jest to mój pomysł. Dominik Gaska robił to już 2 lata temu w Skyrimie. Niby Red Dead Redemption i Skyrim to gry od siebie różne, ale jednak tak bardzo podobne w sposobie przedstawienia świata. O ile jednak ostatni hit Bethesdy samodzielną eksplorację nagradzał co i rusz lochami, potworami i lepszym wyposażeniem, o tyle podróże Johna Marstona po Dzikim Zachodzie niosły ze sobą inny rodzaj satysfakcji. Zauważcie tę różnicę: nagroda a satysfakcja. Mechanika a doznania. Dlatego moje Red Dead Redemption jest lepsze od Skyrima Gąski, QED.

Podróżowanie po fikcyjnych stanach stworzonych przez Rockstar San Diego nie oznacza awansowania na kolejne poziomy i lepszych mieczy, ale to właśnie dzięki temu jesteśmy w stanie obcować z niesamowitym, umierającym światem Dzikiego Zachodu. Jeszcze chowające się za horyzontem słońce oświetla niezmącone ludzką ręką przestrzenie. Jeszcze fauna potrafi nieźle człowieka pogryźć. Jest jednak rok 1911. XX wiek wpełza nieubłaganie mackami automobili, torów, wszechmocnego państwa i problemów społecznych. To ostatnia pocztówka z tego miejsca, zanim przetną je asfaltowe drogi i granice rezerwatów dla Indian. Dziki Zachód odchodzi. John Marston jest ginącym gatunkiem. A wraz z nim jego wierzchowiec.

new WP.player({ width:610, height:343, autostart:false, url: 'http://get-2.wpapi.wp.pl/a,61764431,f,thumb/12/97/ff/fecf4bbe7a15e3253140f65c03820e85/red_dead_redemption_ql_gotowy.mov', });Gramy i komentujemy. Wersję wideo w wyższej rozdzielczości znajdziecie pod tym adresemW Red Dead Redemption jest ponad 20 ras koni, ale dla mnie wszystkie one zlewają się w jedną, w Konia. Koń nie jest tylko środkiem transportu, ale kluczowym elementem gry. Projektanci podjęli odważną decyzję i nie uczynili wierzchowców po prostu wolniejszymi, animowanymi samochodami. Nie wystarczy trzymać gałki w wybranym kierunku, aby Koń się rozpędził do maksymalnej prędkości. Aby podróżować szybciej gracz musi się postarać, musi w odpowiednim tempie naciskać guziki, słuchać oddechu zwierzęcia (lub po prostu obserwować pasek jego żywotności). Zajechanie zwierzaka pośrodku pustkowia, na którym czaić się mogą pumy czy watahy kojotów nie jest najlepszym pomysłem. Wierzchowiec, jeśli oczywiście nie chcemy Red Dead Redemption przechodzić jak nieczuły na piękno ignorant przeskakując między misjami, jest Johnowi tak samo potrzebny jak rewolwer. Broń służy do walki z niecnymi mieszkańcami pogranicza. Koń do pokonywania przestrzeni.

Red Dead Redemption jest dla mnie pierwszą grą Rockstara, w której nie chodzi po prostu o przemieszczenie się z punktu A do punktu B, o dotarcie do misji lub sklepu z bronią. Seria Grand Theft Auto skupiała się na rozwałce, na przeniesieniu kina akcji do gry, na ciągłym komentowaniu skrzywionej współczesnej rzeczywistości. Red Dead Redemption ukazuje świat, zanim zwariował, zamknął się w betonowych miastach, w którym brakuje przestrzeni i oddechu, a ostatecznie - wolności. Stara się to naprawić Grand Theft Auto V, zapożyczając mnóstwo elementów z Red Dead Redemption, jak choćby nieznajomych, potrzebujących pomocy lub próbujących oszukać gracza. Sprawia to, że plansza nie jest tylko zbiorem widoków za oknem, które mijamy, zmusza do zatrzymania się i przyjrzenia mapie. Są momenty w Grand Theft Auto V, w których możemy poczuć się trochę jak John Marston, wejść na górę czy pojeździć po pustyni motorem, ale już po chwili wpadamy na jakąś cywilizacyjną barierę, autostradę, miasteczko albo płot.

Red Dead Redemption jest na drugiej stronie skali, tutaj siedliska ludzkie są przyczółkami rozrzuconymi po fantastycznie zrealizowanych krainach. Owszem, można by się kłócić, że Marston jest podobny do innych bohaterów stworzonych przez Rockstara i zbyt wiele wolności nie ma. Podobnie jak postaci z Grand Theft Auto V, jest niewolnikiem sytuacji społeczno-ekonomicznej, w pewnym sensie swoich czasów. Dla Micheala i Franklina jedyną ucieczką od rzeczywistości, jedynym lekarstwem na problemy jest świat przestępstwa. John może po prostu udać się na prerię.

I choć ostatecznie i Johna, i jego Konia dogania okrutna cywilizacja wykorzystująca i niszcząca jednostki, to jako gracz mogę sprzeciwić się scenarzystom, odwlec ten moment w nieskończoność. Moje Red Dead Redemption kończy się tak jak western z lepszych czasów. Zmęczony John odjeżdża w stronę zachodzącego słońca. I wtedy wyłączam grę.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne