Nadchodzi Motorstorm: Apocalypse
No i mamy w końcu oficjalną zapowiedź nowego Motorstorma. Nie będzie on jednak nosił podtytułu San Francisco, jak wcześniej donosiliśmy. Powitajcie Motorstorm: Apocalypse.
W serii Motorstorm mieliśmy już kaniony i opuszczoną rajską wyspę, czas więc na miasto. Nie oznacza to, że gra straci jednak swój „off-roadowy” charakter. Miasto nazywane w grze po prostu „The City”, położone na zachodnim brzegu Ameryki, ma być bowiem dosięgnięte tytułową apokalipsą. Celem ma być nie tylko dotarcie do mety, ale też przetrwanie w zmieniających się na bieżąco planszach.
To ostatnie ma być jedną z głównych nowości w serii. Developer gry, studio Evolution, chwali się, że tym razem na bieżąco obserwować będziemy zniszczenia, jakie matka natura serwować będzie poszczególnym lokacjom. To wymusi na nas zmianę strategii – przejechanie jednego okrążenia ogromnym mostem, nie musi oznaczać, że podczas następnego, on wciąż tam będzie.
Rozwinięte mają być również opcje społecznościowe. Nie będzie to co prawda kolejne LittleBigPlanet, ale mamy mieć możliwość bardzo szerokiej zmiany wyglądu i wnętrza pojazdów, którymi dzielić się będzie można ze znajomymi. W grze nie zabraknie multiplayera dla 4 osób na podzielonym ekranie lub do 16 na raz w multiplayerze. Będzie można nawet łączyć obydwa te tryby i zagrać w czwórkę na jednej konsoli, dodając do tego 12 innych graczy online.
Dla wszystkich, którzy narzekali, że poprzednie Motorstormy były zdecydowanie za trudne, tym razem przygotowano trzy poziomy trudności. Gra zapowiada się bardzo dobrze i na razie największym minusem wydaje się to, że pojawić ma się dopiero w 2011 roku.