Manhunt - poczuj się zwierzyną

Manhunt - poczuj się zwierzyną

Bartłomiej Nagórski
SKOMENTUJ

Kiedy Manhunt ujrzał światło dzienne, recenzenci odżegnywali ten tytuł od czci i wiary: “odrażająca”, “straszna”, “ohydna”. Wbrew pozorom jednak pełna przemocy i makabry oprawa skrywa bardzo dobrą grę, wręcz jedną z najlepszych skradanek tamtych lat. Dlaczego zatem została ona tak chłodno przyjęta?

Z użyciem brutalności w grze jest trochę z jak z opowiadaniem świńskich dowcipów: ładunek humoru musi przewyższać ładunek obsceny, żeby żart bardziej bawił, niż zniesmaczał. W przeciwnym razie człowiek wychodzi na obleśnego typa, a opowiedziany kawał zmienia się w prostacką historyjkę o przysłowiowej d... Maryni. Podobnie jest też z wykorzystaniem przemocy w grze, filmie, czy książce. Może to być pełnoprawny środek wyrazu, o ile rzecz jasna jest to w jakiś sposób usprawiedliwione tematem, fabułą czy przesłaniem. Inaczej wychodzi z tego tak zwany “gore porn”, czyli krwista pornografia dla sadystów.

Przykładowo, przemoc w filmach Tarantino jest groteskowa, przerysowana i chwilami mocno makabryczna, ale reżyser używa jej jako części mniej lub bardziej artystycznej całości, a nie jako cel sam w sobie. Kapitalna książka “Ja, Gelerth” Pasikowskiego jest pełna okrucieństwa, jednak w ten sposób pokazuje bezlitosny świat po upadku cywilizacji. Wracając na growe podwórko, w Spec Ops: The Line narastająca brutalność głównych bohaterów, manifestująca się między innymi w coraz bardziej sadystycznym dobijaniu przeciwników, nie służy tylko rozrywce gracza, lecz temu, by pokazać jak zmienia się psychika żołnierzy w ekstremalnych warunkach. Jak na tym tle wygląda Manhunt? Patrząc powierzchownie można by uznać, że Manhunt ze swoimi naprawdę chorymi bohaterami i epatowaniem brutalnymi zabójstwami kwalifikuje się raczej jako pornografia przemocy dla zwyrodnialców. Sęk w tym, że to nie do końca prawda. By to zrozumieć, trzeba przyjrzeć się grze nieco bliżej.

Bohaterem Manhunta jest skazany na karę śmierci James Earl Cash, który po swojej egzekucji budzi się w opuszczonej części miasta ze słuchawką w uchu. Tajemniczy głos kogoś, kto przedstawia się jako Reżyser, informuje go, że znalazł się na terytorium należącym do groźnych gangów. Ogłoszono na nim sezon polowań, a zwierzyną łowną jest Cash. Jego jedyną szansą na przeżycie jest wykonywanie poleceń Reżysera i mordowanie polujących na niego zabójców. Wszystko to filmowane będzie przez sieć kamer przemysłowych. Tak Cash zostaje gwiazdą “snuff movie” - czyli filmu, w którym śmierć nie jest udawana.

W warstwie rozgrywki Manhunt jest doskonale wykonaną skradanką. Gracz musi nawigować Cashem od cienia do cienia, unikając wrogów, uważając by nie dać się zauważyć ani nie narobić hałasu. Ponieważ wrogów jest wielu, a poziomy starannie rozplanowane, w efekcie gra jest pełna napięcia. Frontalny atak nie daje szans na wygraną, trzeba więc przekradać się ostrożnie i eliminować przeciwników jednego po drugim, dbając też o to, by po sobie posprzątać. Swego rodzaju nowością w Manhunt było oddanie graczowi kontroli nad poziomem brutalności egzekucji: w zależności od tego jak długo trzymało się wciśnięty przycisk, mord był mniej lub bardziej sadystyczny. Odróżniało to Manhunta od innych skradanek: tam było to eliminowanie przeciwników, czyste jak przeprowadzanie operacji chirurgicznej, tu zaś było czuć, że jest to ostra walka o przetrwanie, z krwią na ekranie i na rękach Casha.

Manhunta krytykowano za epatowanie bezcelową przemocą, zapominając o tym, że fabuła dotyczy “snuff movies” - zaś wybór tematyki poniekąd wymusił stylistykę i ponurą oprawę gry. Stąd też mrok i krew wylewające się z ekranu, stąd sekwencje filmowe udające pokątne nagrania wideo z szumem i błędami. Nie wiem, ile z osób które czytają ten tekst grało w Manhunta, a ile z tej grupy kupiło oryginał, ale warto przypomnieć, że nawet pudełko z grą było wystylizowane na opakowanie kasety wideo. To trochę jak z filmem “Siedem”, w którym znalazło się wiele drastycznych scen - jednak nie sposób było opowiedzieć tę akurat historię pomijając je. Podobnie było z Terrym Pratchettem, który po opublikowaniu “Nocnej Straży” został zapytany, czy nie widzi nic niestosownego w realistycznym opisie ofiar tortur. Sir Terry odpowiedział, że mógł tam wstawić montypythonowski żart o torturze miękkiego fotela, ale byłoby to niestosowne w obliczu powagi tematu. Dlatego też nie mogę pozbyć się wrażenia, że ówcześni recenzenci Manhunta ulegli po prostu moralnej panice. Fabuła i stylistyka uzasadniają okrucieństwo w tej grze - nie mówiąc już o tym, że przez ostatnich 10 lat widzieliśmy wiele znacznie brutalniejszych tytułów.

Choć historia opowiedziana w Manhuncie nie była szczytem możliwości fabularnych gier, to zawierała parę mocnych momentów, które zapadały w pamięć. Przykładem może być scena, w której Reżyser każe Cashowi patrzeć na śmierć jego całej rodziny. Zapamiętałem ją, bo wtedy po raz pierwszy zrobiło mi się żal protagonisty, pomimo że był on zarazem mordercą i postacią, o której w zasadzie nie wiedziałem nic (twórcy gry nie podzielili się nawet informacją, czym James Earl Cash zasłużył na wyrok śmierci). W filmie “Doberman” główni bohaterowie, banda morderców i złodziei, na tle wyczynów ścigającego ich zwyrodniałego policjanta-brutala wydają się niemal dobroduszni. Podobnie Manhunt manipuluje graczem i sprawia, że zaczyna on kibicować wielokrotnemu zabójcy.

Filmowych nawiązań i inspiracji znajdziemy tu zresztą więcej - “Uciekinier”, “Uwolnienie”, “8mm” czy w mniejszym stopniu “Nieuchwytny Cel” - jednak to nie intertekstualne gierki są siłą Manhunta, tylko opresywny klimat, pełne napięcia skradanie i ociekające adrenaliną krótkie chwile starcia bądź ucieczki. Po wielu latach nadal pamiętam poziom rozgrywający się w zniszczonym szpitalu psychiatrycznym, po którym szaleją jego niegdysiejsi pacjenci, walkę z faszyzującymi skinheadami na olbrzymim złomowisku czy prawdziwie brutalny finał, w równych proporcjach mieszający mrok, sadyzm i przerażenie. Nie sposób też zapomnieć oryginalnej misji eskortowej, w której Cash na polecenie Reżysera musi opiekować się zapijaczonym bezdomnym: do wszystkich trudności dochodzi pilotowanie przez niebezpieczny teren ledwie trzymającego się na nogach, bełkoczącego żula.

Po części napięcie w Manhuncie brało się z sugestywnego udźwiękowienia, a po części z kapitalnych tekstów polujących na bohatera wrogów. Jesteśmy rasą panów, nie rasą biegaczy, bełkoczą zadyszani łysogłowi, kiedy nie mogą dopaść uciekającego Casha. Chcę tylko odzyskać swoje buty!, zawodzą wariaci, błąkający się po ruinach szpitala. Do tego dochodził mocny klimat, interesująca stylizacja na film wideo i świetnie wykonana warstwa rozgrywki - wszystko to razem składało się na naprawdę dobrą grę, która jednak nie została należycie doceniona ze względu na skoncentrowanie się mediów na brutalności. A przecież choć Manhunt był pełen przemocy, to jednak gra ta miała pomysł, wykonanie, fabułę i do tego potrafiła potrząsnąć graczem nie tylko przy użyciu widowiskowego okrucieństwa.

Szkoda zatem, że tytuł ten nie spotkał się z nieco cieplejszym przyjęciem. W wyniku rozlicznych kontrowersji, Manhunt nie został dopuszczony do sprzedaży w wielu krajach, był też zaciekle atakowany przez rozmaitych obrońców moralności. Studio Rockstar North od tamtej pory przez długie lata nie odważyło się spróbować czegoś nowego, zamiast tego koncentrując się na odcinaniu kuponów od serii Grand Theft Auto. Markę Manhunt do reszty obrzydziła światu bardzo słaba druga część, która nie miała ani krzty klimatu czy napięcia swojej poprzedniczki. Udanym pogrobowcem Manhunta zostało natomiast Hotline Miami, a zwłaszcza jej nadchodząca kontynuacja, w której również pojawia się wątek “snuff movies”.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne