Coś niedobrego dzieje się z klasycznymi, dwuwymiarowymi strategiami czasu rzeczywistego. Po okresie boomu, przypadającemu na drugą połowę lat 90-tych, nagle zaczęły one odchodzić w przeszłość. Po kolejnych klonach Warcraft 2 i Comand & Conquer przyszły nagle czasy Ground Control, Z: Steel Soldiers i Warcraft 3. To dobre produkcje, jednak ja mam czasami ochotę cofnąć się w czasie, by popatrzyć sobie na skoczne 2D.Niestety, strategii tego typu brakuje. Sudden Strike i Real War: Rogue States były miłą niespodzianką, jednak dość szybko odeszły w przeszłość, zgaszone wiadomością, że Cossacks 2 będą już w pełni trójwymiarowe. Był to dla mnie dowód, że i w tym gatunku 3D zwyciężyło. Dlatego też z wielkim zdziwieniem przyjąłem wiadomość, jakoby rosyjska kompania Gromada pracowała nad strategią 2D Steamland. Czyżby ktoś porywał się z motyką na księżyc? Ano rzeczywiście tak to wygląda... Zapowiadana gra nie wygląda rewelacyjnie, ma wtórną fabułę i chyba tylko kilka drobnych innowacji jest w stanie ocalić ją przed całkowitym zapomnieniem.Fabuła programu zaprasza graczy na wyprawę na odległą planetę zwaną Gromadą, leżącą w odległym systemie gwiezdnym o nazwie kodowej 16-3E-32. Miliony lat temu zamieszkiwała ją inteligentna rasa kosmitów. Udało im się stworzyć cywilizację podobną do naszej, z gigantycznymi miastami, wojnami i terrorystami. I tak jak i my, zniszczyli środowisko zanieczyszczeniami poprodukcyjnymi, skazili odpadami promieniotwórczymi i szkodliwymi substancjami. Doszło w końcu do wojny... opisanej w grze zręcznościowej Gromada, która przewinęła się przez polski rynek. Wynika z niej, że Gromadanie w ostatniej chwili zorientowali się, co się dzieje, i na krótką chwilę zatrzymali upadek swej cywilizacji. Przy okazji przestawili się z technologii elektrycznej i atomowej na parową, mniej szkodliwą dla środowiska i jednocześnie nieco droższą. W przeciągu kilku lat na ulicach zaroiło się od inteligentnych robotów i innych maszyn, napędzanych parą wodną. Było jednak za późno... Gromadanie wyginęli, ustępując pola inteligentnym maszynom, jedynym świadkom ich upadku. Wiele lat później wybuchła kolejna wojna, tym razem między parowcami. Maszyny dotarły do tego samego punktu co ich konstruktorzy - zauważyły bowiem, że nie sposób powstrzymać upadku Gromady. Kwaśne deszcze, trzęsienia ziemi, wreszcie różnokolorowe mutacje roślin i zwierząt uświadomiły robotom, że jedyną szansą na przetrwanie jest zgromadzenie olbrzymiej ilości surowców i wycofanie się z planet w kosmos. To właśnie o owe surowce rozpoczął się bój.Gra Steamland będzie klasyczną strategią czasu rzeczywistego. Gracz otrzyma dwie strony do wyboru, 20 misji do wykonania, całą masę różnych jednostek i surowców. Te ostatnie będzie wydobywał i przerabiał w fabrykach, produkując nowe czołgi i maszyny bojowe. Autorzy programu zapowiadają rozwinięte drzewo technologii, różne terytoria (pustynia, zielona kraina, śnieżna kraina, teren wulkaniczny) oraz wiele efektów pogodowych. Gracze zobaczą padający zwykły i kwaśny deszcz, do tego śnieg i niezwykle niebezpieczne bombardowanie meteorytów. Pojawią się też pociągi, tj. pojazdy szynowe służące do przewożenia dóbr bądź szybkiego dostarczania jednostek na front. Jednak czy tych kilka ciekawych i dość rzadko stosowanych pomysłów wystarczy, by zwrócić uwagę miłośników RTS-ów na Steamland? Mało prawdopodobne. Ale cóż - zobaczymy, jak to będzie.