Czy Napoleon Bonaparte ma coś wspólnego z klasycznym rockiem? Na pierwszy rzut oka nie bardzo... a jednak. Dokładnie za rock w sklepach pojawi się gra komputerowa Cossacks 2: Napoleonic Wars.Mały wielki wódz Francji urodził się w 1769 roku na Korsyce, niewielkiej wysepce leżącej pomiędzy Żabojadolandią a włoskim butem o imponujących rozmiarów cholewie. W młodości brał udział w walkach o niepodległość wyspy, później wyemigrował do Paryża. Wsławił się w bitwie o Tulon oraz podczas tłumienia zamieszek w Paryżu w 1795 roku. Jak taki mały człowieczek zdołał rozprawić się z wielkim tłumem podkurzonych Paryżan, nie wiem. Fakt jednak pozostaje faktem - dwa lata później był już głównodowodzącym armii francuskiej we Włoszech, a następnie w Egipcie. W listopadzie 1799 roku dokonał zamachu stanu i mianował się pierwszym konsulem. Pracował jak mróweczka. Szybko podpisał konkordat z papieżem, wprowadził nową konstytucję, system finansowy i prawny, zreformował też szkolnictwo, administrację i wojsko. W 1804 roku koronował się na króla Francji, w 1805 na króla Włoch. Wkrótce później rozbił wojska pruskie i zajął ziemie polskie, tworząc Księstwo Warszawskie. Ruszył na Moskwę, jednak klęska z roku 1812 przekreśliła jego szansę na sukces na tym froncie. Wycofując się, poniósł sromotną porażkę pod Lipskiem, stracił Paryż, w końcu zdenerwował się i abdykował. Trafił na Elbę. Siedzenie na ciasnej wysepce znużyło go, znudziło i wymęczyło. Założył więc swój malutki kapelusik w kształcie piroga i ponownie wyruszył do boju. Po pierwszych sukcesach Napek zdecydował się na udział w bitwie pod Waterloo, w wyniku której został zmuszony do kolejnej abdykacji. Koniec końców trafił na jeszcze jedną wyspę, tym razem Świętej Heleny. Tam zmarł w 1821 roku. Pochowano go w trumience metr pięćdziesiąt.Uff... po tej zwięzłej dawce encyklopedycznych faktów zagotowało mi się we łbie. Nadmiar informacji zakręcił się pomiędzy uchem a uchem, poszukując oporu w postaci jakże charakterystycznego dla tej części ciała mózgu. Oporu jednak nie znalazł, gdyż głowa moja skażona była trwałą i niekończącą się miłością do gier komputerowych. A te, jak twierdzą wysokonakładowe tygodniki dla pań, ogłupiają na całego. Napoleon 'Kurpupel' Bonaparte umarł? Bzdura! Wiadomo przecież, że pojawi się w produkcji ukraińskiej spółki GSC, znanej głównie dzięki Cossacks: European Wars. Tą grą będzie zapowiadany na koniec 2003 roku Cossacks 2: Napoleonic Wars - pełnometrażowa kontynuacja hitu sprzed roku.Najważniejszą zmianą, o jaką pokusili się panowie z GSC, jest przeniesienie gry w środowisko trójwymiarowe. Tym samym popularni Kozacy upodobnią się do takich pozycji jak Medieval: Total War czy Warrior Kings. Trójwymiarowy silnik cechować będzie spora wydajność oraz niemałe nagromadzenie efektów specjalnych. Świetnie odtworzone pola bitew, pełne drobnych szczegółów takich jak małe i duże budowle, drzewa, rzeczki, powalać mają na kolana. Podobnie zresztą jak i jednostki, stworzone na podstawie szkiców z epoki, ubrane w odpowiednie stroje i z prawdziwym uzbrojeniem przy pasie (nie będzie więc wtop takich jak ta z polskiej produkcji Krzyżacy, gdzie rycerze nosili potężne miecze a la Conan). Nad ich wyglądem czuwają historycy, którzy zasypują grafików dziesiątkami celnych uwag i bezlitosnych zarzutów. Za ważną cechę silnika Cossacks 2: Napoleonic Wars uznać też należy uwzględnienie różnic wysokości w czasie obliczania wyniku wymiany ognia oraz bardzo realistyczne odtworzenie torów lotu pocisków. Od strony fabularnej gra obejmie okres pomiędzy XVI a XIX wiekiem ze szczególnym uwzględnieniem epoki napoleońskiej, praktycznie aż po zesłanie liliputa na Wyspę Świętej Heleny. Został on (okres, nie karzeł) podzielony na sześć dużych kampanii, te z kolei na 60 misji. Każda z nich odtwarza jedną bitwę, zaprojektowaną w oparciu o dane historyczne. Do tego autorzy planują dorzucić tuzin pojedynczych misji oraz 10 gigantycznych bitew, toczących się na mapach o powierzchni wielu kilometrów kwadratowych. Skala każdego ze starć również zaskakuje. Są one, w odróżnieniu od samego Napoleona, ogromniaste. W tych największych bierze udział do 32 tysięcy jednostek! Opanować je pozwala zgrabny system wykonywania rozkazów, w tym ustawiania żołnierzy w odpowiednie formacje. W grze zostanie też zaimplementowany obszerny system dyplomatyczny, pozwalający zawierać sojusze i porozumienia w zamian za korzyści określonego rodzaju.W Cossacks 2: Napoleonic Wars pojawi się 10 najpotężniejszych europejskich narodów, niewykluczone, że będzie wśród nich Polska. Każda z nacji uzyska około 8 właściwych tylko sobie upgrade'ów, a także całą masę charakterystycznych jednostek. Ich liczbę autorzy gry szacują na około 100, co w połączeniu z 160 różnymi budowlami zdaje się gwarantować, że na monotonię narzekać nie będziemy. Tym bardziej, że na graczy znudzonych prowadzaniem się za rękę z maluchem w pirogu czeka tryb multiplayer z trzema różnymi modelami rozgrywki: Deathmatch, Historical Battle i European Conquest. Będą one działać zarówno w sieci Internet, jak i w LAN-ie.Przerażać może tylko bardzo długi czas, jaki pozostał jeszcze do premiery gry. Toć to jeszcze blisko rok minąć musi, zanim zobaczymy knypka na naszych komputerach. Całe szczęście, że małe jest piękne... bo inaczej nie opłacałoby się czekać.