Mowa oczywiście o Diablo III. Jego wydanie na konsole obecnej i przyszłej generacji pozwoli nam w końcu zobaczyć właściwą wersję tej gry, bez domu aukcyjnego i z lepszymi dropami, taką przynajmniej mamy nadzieję. Czekamy więc na to niecierpliwie, bo Diablo III to świetna, świetna gra, upośledzona przez systemy zbudowane naokoło niej. Ich wykrojenie i zastąpienie np. multiplayerem przy jednym ekranie brzmi więc jak gwiazdka z nieba. Chociaż być może takie porównanie nie jest najwłaściwsze w przypadku gry, reklamowanej hasłem ROZPĘTAJ PIEKŁO W SWOIM DOMU.
Tak czy inaczej czekamy, czekamy, zacieramy rączki, tyle tylko, że jeżeli przy okazji chcemy jeszcze kupić w tym roku konsolę następnej generacji, to poczekamy jeszcze dłużej. W dniu premiery, czyli "jakoś na jesieni", zagramy w Diablo III jedynie na Playstation 3 i Xboksie 360. Wersja na PS4 i Xboksa One (niezapowiedziana jeszcze oficjalnie, ale wiecie, no...) ukaże się "w przyszłym roku".
A wszystko to z wywiadu, przeprowadzonego przez serwis Diablo Fans z trzema pracownikami Blizzarda - Joshem Mosqueirą, Travisem Dayem i Wyattem Chengiem.
Nie jest to tytuł startowy; pojawi się jakoś w 2014 roku. Uważamy, że to naprawdę ważne by odpowiednio rozłożyć w czasie prace nad grą, najpierw koncentrowaliśmy się na PC, później na konsolach obecnej generacji i wtedy - kiedy to będzie już ukończone - skrupulatnie przyjrzymy się opcjom przeniesienia jej na next-geny. Staramy się zawsze podejmować decyzje tak, by w pełni wykorzystywać unikalne cechy każdej platformy - stwierdził Josh.
Jest to o tyle ciekawe, że jeszcze w lutym Diablo III pozycjonowane było jako "ta gra na PS4, która wyjdzie też na PS3 i może na Xboksa 360". Jak to się szybko zmienia!