Z codziennych obserwacji: faceci są dziwni. Tak ogólnie. Internet tylko tę dziwność wzmaga. W momencie, w którym na horyzoncie pojawiają się kobiety, wydzielone hormony sprawiają, że nie wiadomo, czy pacjent chce swoją ofiarę poderwać, czy obrazić.
Jeżeli jesteście facetami i zastanawialiście się, jak ciężkie może być życie grających dziewczyn, musicie koniecznie zajrzeć na stronę Fat, Ugly or Slutty, zbierającą w jednym miejscu wszystkie mniej lub bardziej obraźliwe wiadomości, jakie za pośrednictwem Xbox Live czy wbudowanych w daną grę czatów otrzymują prowadzące serwis dziewczyny i ich czytelniczki.
Na pierwszy rzut oka jest to całkiem zabawne: strona upamiętniająca idiotów, którzy miotają się pomiędzy nienawiścią a miłością wobec graczy innej płci. Jedni piszą kąśliwe uwagi w rodzaju "mam nadzieję, że w namiocie w którym kampisz jest kuchnia", bo chcą dopiec. Inni przesyłają subtelne wiadomości w rodzaju "hej, czy jeśli cię pokonam zobaczę Cię w stringach?", w płonnej nadziei na podryw (serio, na kogo działają takie teksty?).
Po chwili jednak śmiech jakoś tak zamiera gdy pomyślę, że tego rodzaju wpisy pokazują dobitnie, jak duszną od potu salką jest świat dzisiejszych gier wideo. Obrażanie innego gracza dlatego, że jest innej płci? Witamy w przedszkolu, tam dziewczyny też były wrogami.
W Polsce to, szczęście w nieszczęściu, akurat mały problem - grających dziewczyn jest niestety mało, wiec nie ma zbytnio kogo obrażać w sieciowych rozgrywkach. Za to innego gracza z penisem zawsze można spokojnie zwyzywać od cipek lub panienek. Też fajnie, w końcu nie chcemy dziewczyn w naszym domku na drzewie.
[via Fat, Ugly or Slutty]
Konrad Hildebrand
