IndieGameStand alternatywą dla Steama
Niezależni twórcy zwykle nie chwalą procesów, które wymusza na nich Valve w programie Steam Greenlight. Ale co począć? Niezwykła popularność Steama zdaje się świadczyć o tym, że albo jakaś gra istnieje i się w nim znajduje, bądź jej nieobecność pośród jego oferty krzyczy o jej niebycie. Dobrze by było, gdyby powstała równie popularna alternatywa, która gromadziłaby tytuły niezależne i dawała im tak bardzo potrzebne miejsce dla reklamy.
IndieGameStand, serwis, który istnieje już od jakiegoś czasu, chce stać się tą alternatywą. Mieszając techniki marketingowe ze Steama i Goga, ma zamiar zaoferować ludziom znacznie więcej gier niż do tej pory znajdywało się w jego ofercie. Dodatkowo, skorzysta również z tradycji prezentowanej przez wszelkie paczki i co 96 godzin na serwisie znajdzie się niezależna gra, za którą każdy z nas zapłaci ile tylko będzie chciał. W tej chwili jest to zresztą Proteus, więc nie są to tylko i wyłącznie tytuły, o których mogliście nie słyszeć.
Co bardzo ważne w przypadku owego serwisu, termin akceptacji projektów twórców niezależnych oraz udzielenia im niezbędnej pomocy jest zdecydowanie krótszy niż ten, który funkcjonuje na Steamie. Ma on trwać około dnia lub dwóch! Serwis IndieGameStand nie powinien być uważany za konkurencję dla innych, podobnych serwisów. Raczej jest ich rozszerzeniem i ma w przyszłości udostępniać nam oferty, których nie możemy spodziewać się w innych miejscach Internetu – a to dla konsumentów zawsze dobre nowiny. W tej chwili IndieGameStand prowadzi wyprzedaż szeregu tytułów i z pewnością powinniście rzucić okiem czy żaden z nich was nie interesuje.
A zrobicie to po kliknięciu w tym miejscu.