Ponownie wpadłem w sidła nostalgii – tytuł ten bliski jest każdemu, kto musiał spędzić w swoim życiu przynajmniej kilka lat w sali informatycznej z komputerem marki „komputer”, na którym nie chciał działać nawet najbiedniejszy Quake. To kultowy hit, który nie udaje, że jest czymś więcej niż prościutką zręcznościówką – przedstawiam Wam bowiem Icy Tower, kolejne platformówkowe dzieło indie z dawnych lat.
Nieskomplikowane gry mają pewną szczególną cechę, ten magiczny punkt, gdzie prostota konceptu przeciwstawia się trudności całkowitego ich opanowania. Demonstrują to praktycznie wszystkie hitowe casualowe produkcje, w tym i Icy Tower. Bo to przecież takie proste – wskakiwanie na kolejne platformy, żeby wejść coraz wyżej. Gdyby grać z uwagą, nie byłoby to specjalnie trudne, ale również i mało ekscytujące. Dlatego właśnie tytuł ten wprowadził element szybkiej akcji, ryzyka i losowości, jakim są wyskoki bazujące na prędkości, z jaką się poruszamy, które dodatkowo pozwalają odbijać się od ścian. Jeśli macie świetny refleks i naturalną zdolność przewidywania, gdzie pojawią się następne platformy, możecie zwiedzać kolejne sekcje niekończącej się wieży w rekordowym tempie – co jest użyteczne, bo ograniczony czas zabawy naciska, abyśmy się pospieszyli.
new WP.player({ width:610, height:343, autostart:false, url: 'http://get-2.wpapi.wp.pl/a,61764431,f,thumb/1/0/d/10d3151043b19404860f6777ca3047e5/fecf4bbe7a15e3253140f65c03820e85/icytowergameplay.mov', }); Gramy w Icy Tower bez komentarza. Wersję wideo w wyższej rozdzielczości znajdziecie pod tym adresemCiężko opisać, jak przyjemnie gra się w ten tytuł – to jedna z tych produkcji, o których nie dowiesz się, że są fajne, dopóki w nie nie zagrasz. Ta prosta, nieskomplikowana, a w zależności od tego, jak sobie radzisz, niezwykle frustrująca pozycja wciąga tak strasznie, że niejeden z nas poświęcił jej całe godziny zamiast przewidywanych kilkunastu minut. Nie bez powodu wspominałem sale informatyczne – wokół każdego grającego prawie natychmiast formuje się kółko zaciekawionych kolegów, którzy zaczynają kibicować mu po jakimś naprawdę udanym wyskoku.
Wszystko to opatrzone jest może nie do końca jednolitą, ale kolorową i względnie przyjemną dla oka oprawą graficzną, która ogranicza się do minimum w przedstawianiu tego, co dzieje się na ekranie, nagradzając nas fontannami kolorowych gwiazdek za każdym razem, kiedy zrobimy coś widowiskowego – a to przydarza się nagminnie, bo już po kilku sesjach mamy potrzebę dostać się wyżej niż poprzednio. Tu czyha pułapka – wspinanie się coraz wyżej wymaga coraz bardziej wymyślnych powietrznych akrobacji, łatwo w ten sposób minąć platformę i zakończyć sesję przedwcześnie, co owocuje gigantyczną frustracją, jeśli znaleźliśmy się już gdzieś solidnie wysoko.
Warto jednak dać Icy Tower szansę – jej prosta, niezwykle wciągająca natura świetnie sprawdza się w każdej sytuacji, kiedy mamy niewiele czasu, a potrzebujemy się rozerwać. Jako wspomniany kilkakrotnie w tekście hit sal informatycznych jest też całkiem niezłą grą turniejowo-ligową, z dodatkowym plusem łatwego nauczenia się zasad i podstawowych sztuczek. Tylko ostrożnie – przy szczególnie niefortunnym upadku z wysoka wyzwala pierwotne instynkty, przez które wielu z nas wieki temu straciło joysticki bądź gamepady.
Icy TowerDo ściągnięcia STĄDCena: Za darmo