Spector, w rozmowie z serwisem GI.biz, wypowiadał się na temat współpracy z Disneyem nad dwoma częściami Epic Mickey. Doświadczenie, które wyniósł z tego przedsięwzięcia poskutkowało tym, że nieprędko zdecyduje się ponownie tworzyć wysokobudżetowe tytuły. Podkreślił jednak, że pracując dla Disneya spełnił swoje od dawna skrywane marzenie. Nie żałuje również sprzedaży studia Junction Point dla House of Mouse.
Przekonałem się, że kiepsko radzę sobie z biurokracją i ogólnie źle znoszę pracę pod czyimś przywództwem - mówił Spector.
Naprawdę chciałbym w tej chwili pracować z mniejszymi zespołami! Naprawdę lubiłem ekipę z Junction Point. Był to zespół najbardziej utalentowanych ludzi, z jakimi kiedykolwiek pracowałem. Ale było ich po prostu tak wielu. Spector chciałby w tej chwili zaangażować się w prace w mniejszych zespołach. Gry wysokobudżetowe są naprawdę super, jednak ilość czasu i pieniędzy, jakie się w nie wkłada, jest po prostu miażdżąca, przynajmniej dla mnie. Jest tak wiele opinii, których trzeba wysłuchać, tak wielu inwestorów, co sprawia, że tworzenie takich gier jest dużo mniej angażującą pracą niż być nią powinno.
Jeśli idzie o kwestie innowacji, Spector przychyla się raczej do mniejszych tytułów, takich jak Journey czy The Walking Dead. Zapytany o zdanie na temat nowej konsoli Sony oraz czy jej możliwości przyniosą innowacje na rynek, Spector wykazał się znacznym sceptycyzmem.
Niestety zwykle jest tak, że większa moc sprzętu często cofa nas w kwestii innowacji – wiele wysiłku wkłada się w osiągnięcie możliwości graficznych, które zadziwić mają graczy i stworzenie realistycznie wyglądających bohaterów, którzy przemierzają gigantyczne światy. Samo główkowanie o maksymalnym wykorzystaniu możliwości sprzętu zabiera cały czas i energię, która powinno się przeznaczyć na oryginalny projekt. Wydaje mi się, że oczekiwać możemy dużych innowacji, jednak jeszcze nie teraz.
Spector chciałby zając się nawet tworzeniem gier na urządzenia przenośne. Zdaje sobie jednak sprawę z dużej liczby przeszkód, jakie przed nim stoją – ciężko jest opowiedzieć angażującą, epicką historię w kilkuminutowych sesjach gry. Ale właśnie te liczne problemy w projektowaniu takich tytułów przyciągają go do tego typu rozrywki – traktuje je jak wyzwanie. W tej chwili odpoczywa on jednak od procesów twórczych, zajmując się krytyką medium.