Gry są powtarzalne i nudne? To dlatego, że nie są fotorealistyczne. Tak twierdzi 2K

Dyskusja o fotorealizmie w grach: odcinek 3125. Udział biorą: bliżej nieznany szef 2K, krytyczny Notch (znany jako "ten od Minecrafta"), prześmiewca Jim Sterling i inni.

W dzisiejszym odcinku dyskusji Christoph Hartmann, szef 2K Games, stwierdza, że gry potrzebują fotorealizmu, by być naprawdę wciągającymi, angażującymi emocjonalnie produkcjami i by wreszcie ruszyły się z miejsca, a nie tylko powtarzały ciągle te same schematy.

Odtworzenie Mission Impossible w grach jest łatwe; odtworzenie emocji z Brokeback Mountain byłoby bardzo trudne (...) bardzo ciężko byłoby stworzyć tak silne emocje jak smutek czy miłość, rzeczy, które napędzają filmy. Zanim gry nie staną się fotorealistyczne, będzie bardzo trudno stworzyć nowe gatunki. Hartmann wywołuje burzę. Jako jeden z pierwszych odpowiada mu Markus 'Notch' Persson, twórca Minecrafta. Na Twitterze najpierw pisze, że fotorealizm tak naprawdę tylko ogranicza liczbę gatunków, a potem dodaje, że lepiej bawił się przy Proteusie niż przy jakiejkolwiek grze 2K.

Proteus jest grą, która wygląda tak, więc, jak widzicie, dość daleko jej do fotorealizmu. Poza tym to produkcja o eksploracji świata, mocno artystyczna i nietypowa:

Do dyskusji dołączają się kolejni oburzeni przedstawiciele branży, w tym dziennikarze, w tym znany z kontrowersyjnych wypowiedzi Jim Sterling, który wymienia mnóstwo powodów, dla których Hartmann się myli. Przypomina między innymi o książkach, które w ogóle nie są "foto", a jakoś angażują emocjonalnie odbiorców.

Ja tymczasem mam wrażenie, że po raz kolejny toczymy tę samą dyskusję. Fotorealizm to jeden ze snów branży, snów o idealnej grafice i "konsoli ostatecznej". Jedni twierdzą, że to pomoże rozwinąć się grom, a inni boją się, że wtedy w ogóle czekają nas już tylko nudne i takie same strzelanki. Cóż, podejrzewam, że nie dowiemy się tego, póki nie doczekamy czasów, gdy marzenia te się urzeczywistnią.

Tomasz Kutera