Grand Theft Auto: Vice City

Grand Theft Auto: Vice City

Michał Zacharzewski
SKOMENTUJ

Nadchodzi. Będzie już w maju. Wpierw zmiecie z powierzchni ziemi Enter The Matrix, później przebiegnie się po zwłokach Devastation i Splinter Cell, zręcznościówek, których czas właśnie dobiega końca. To Grand Theft Auto: Vice City. Najlepsza konsolowa gra akcji ubiegłego roku właśnie przebija się właśnie na ekrany domowych komputerów.Z tym Matrixem oczywiście trochę przesadziłem. Bracia Wachowscy z pewnością nie ustąpią pola rozpędzonej kobyle firmy Rockstar. Sęk w tym, że zadania nie mają łatwego. Grand Theft Auto 3 zebrało cały worek nagród, włącznie z naszym Imperatorem, i nie uległo ani Mafii, ani Neverwinter Nights. Tymczasem Grand Theft Auto: Vice City będzie grą pod każdym względem doskonalszą. Przyniesie lepszą fabułę, ciekawszą grafikę, bardziej znane piosenki i dużo więcej swobody. Ta gra po prostu jest skazana na sukces...Jaśniej? Proszę bardzo. Grand Theft Auto: Vice City to pecetowa konwersja ubiegłorocznego hitu na konsolę Playstation 2, która przenosi graczy do lat 80. Śliczne to czasy: w telewizji lecą 'Policjanci z Miami', Sonny Crockett i jego kumpel Tubbs paradują po ekranie w nieśmiertelnych koszulkach bahama. W kinach - 'Człowiek z blizną'. W knajpkach - tanie piwo i robiąca wielką karierę kokaina. I jeszcze ta muzyka: Michael Jackson, ZZ Top, Judas Priest, Motley Crue, Flock Of Seagulls z utworem 'I ran'. Jak tu nie cieszyć się dniem, kiedy słońce praży, a po plażach paradują długonogie panienki w bikini?Jak tu nie cieszyć się życiem... Tommy Vercetti się nim nie cieszy. Albo inaczej: Tommy cieszy się nim, ale w niekonwencjonalny sposób. Na ogół pędzi na swoim bajku ulicami olbrzymiego, znacznie większego niż w GTA 3 miasta. Czasem przesiada się do jakiejś ciężarówki czy zwiniętego z ulicy osobowego. Wszystko po to, by poradzić sobie z przeszłością. Tommy to gangster z Liberty City. Do Vice City przybył z rozkazu swego zwierzchnika w celu sfinalizowania dealu na sporą dostawę narkotyków. Niestety, gdy doszło do wymiany towar - kasa, na miejscu zjawiło się kilkunastu oszołomów z kałaszami. Zabrali dragi i forsę, po czym się ulotnili. Tommy ma świadomość, że szef go zatłucze własnymi pięściami, gdy pojawi się w domu bez białego proszku. Dlatego właśnie robi wszystko, by go odzyskać.Najważniejszym elementem Grand Theft Auto: Vice City, obok wciągającej i dość oryginalnej fabuły, jest fenomenalna grafika. Na Playstation 2 biła na głowę tą z poprzedniej części. Ładniejsze tekstury, ciekawsze widoczki, olbrzymia różnorodność pojazdów, budynków i przechodniów, wreszcie znacznie większa liczba detali robiło swoje: program wyglądał fenomenalnie. 'Na PC będzie podobnie' - twierdzą programiści pracujący nad konwersją. I rzeczywiście: podbito jakość tekstur do 32 bitów, usprawniono (przyspieszono) funkcjonowanie silnika Renderware DX9, ograniczono mglenie obiektów znajdujących się w sporej odległości i umożliwiono uruchomienie gry w rozdzielczości 1920x1440. Otoczenie, a także animacje i postacie wyglądają więc dużo lepiej niż na konsoli Sony. Imponuje też liczba 80 różnych pojazdów. Każdy z nich prowadzi się nieco inaczej; model jazdy prezentuje się znacznie ciekawiej niż w Grand Theft Auto 3. Da się nawet przebić opony, tak jak to miało miejsce w Mafii! Oczywiście Tommy może wyjść z samochodu czy zeskoczyć z motocykla / motorówki / śmigłowca i wyruszyć na miasto piechotą. Wówczas kieruje się nim za pomocą klawiatury, myszka służy do obracania kamery. Środków perswazji nie przygotowano nowych, w grze pojawiają się te znane z konsolowej wersji. Bez zmian pozostawiono stacje radiowe: wciąż jest ich dziewięć i wciąż grają tą wspaniałą muzykę lat 80. W wersji pecetowej pojawiła się jednak dodatkowa niespodzianka w postaci MP3 Station, której playlistę gracze skompletują we własnym zakresie (well... Iron Maiden? Queensryche? AC/DC?). Zmieni się zapewne nośnik - na PS2 było to DVD, na PC pojawi się zapewne komplet płyt CD. Ilu? Aż sześciu, jak ma to miejsce w przypadku Enter the Matrix? Tego jeszcze dobrze nie wiadomo, ale kto wie - Grand Theft Auto: Vice City wykorzystuje naprawdę dużo danych i z pewnością nędzne 700 MB mu nie wystarczy.Kto chce się dowiedzieć więcej o tej wspaniałej grze, powinien wpierw przeczytać recenzję wersji na Playstation 2, a potem zacząć zbierać kasę. I kupować w ciemno... bo recenzja Grand Theft Auto: Vice City najwcześniej w końcu maja.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne