Grałem w Evercore Heroes. Ta darmowa gra ma ogromny potencjał
Pamiętacie sukces League of Legends, a później Fortnite czy Call of Duty: Warzone? Takich przykładów jest już wiele, a wkrótce do tej rodziny może dołączyć Evercore Heroes. Mocno w to wierzę i mam ogromne nadzieje. Dlaczego?
09.05.2023 16:33
Na początku maja miałem okazję zagrać w Evercore Heroes wraz z developerami i dziennikarzami/streamerami/youtuberami z całego globu. Wcześniej odbyła się prezentacja gry, którą przeprowadził i omówił Travis "Volibar" George, jeden z kluczowych ludzi dla rozwoju wspomnianego wcześniej League of Legends. W trakcie trwającego około pół godziny wstępu wspomniał, jak ważna dla niego i wszystkich twórców Evercore Heroes ma być społeczność.
Darmowe gry mają to do siebie, że przyciągają ogromne ilości graczy, co prowadzi do ogromnej różnorodności. Znajdziemy tam ludzi nastawionych bardzo pozytywnie, ale i tych, którzy swoją frustrację po prostu muszą przelewać na innych. Travis zaznaczył, że ich celem jest stworzenie społeczności bez toksyczności. Jaki mają na to sposób?
Sposobem są przede wszystkim mechaniki Evercore Heroes. Gra ta została stworzona do relaksującej rozgrywki PvE z domieszką rywalizacji - ciężko się w trakcie bitwy o coś zdenerwować na gracza z drużyny. No chyba, że nie będzie biegać za drużyną. To jednak wydaje się niezbyt możliwe, bo w pojedynkę nie będzie w stanie nic zdziałać. Oczywiście twórcy nie zagwarantują nam pełnej odporności na toksyczność. O samej grze przeczytacie więcej pod poniższym linkiem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak się gra w Evercore Heroes i co mnie tak urzekło?
Chociaż na pierwszy rzut oka Evercore Heroes przypomina grę typu MOBA, to po chwili można odnieść wrażenie, że jest to drużynowy RPG. Jednak mamy kontrolę tylko nad jedną postacią. Właściwie ciężko przypisać tej grze jakikolwiek znany gatunek. I ten fakt sprawia, że robi się interesująco.
Podczas kilku zagranych meczów grałem postaciami przeznaczonymi do zadawania obrażeń. Pierwszy mecz wygraliśmy, raz byliśmy ostatni, dwa razy trzeci a ostatni mecz zakończyliśmy na drugiej pozycji. Można więc stwierdzić, że poznałem każdy scenariusz rozgrywki? No nie do końc.
W trakcie pierwszej fazy, czyli zanim w grze zostaną tylko dwie drużyny, musimy podejmować odpowiednie wybory. Możemy próbować się wzbogacić, zebrać więcej doświadczenia, czy spróbować zaszkodzić przeciwnym drużynom. Żaden z wyborów nie daje nam gwarancji na scenariusz idealny. Jest tu duża losowość, co bardzo lubię w grach polegających na rywalizacji.
Przykładowo w pierwszym etapie rozgrywki możemy natrafić na specjalny sklep, w którym dostaniemy lepsze przedmioty. Jednak jeśli już wydaliśmy nasze złoto, albo troszkę nam zabrakło, to klapa. Możemy tylko ponarzekać nad złymi decyzjami. Możemy później też powrócić do sklepu, jeśli przetrwamy atak na Evercore i zdobędziemy trochę złota.
Mówiąc w dużym skrócie, w Evercore Heroes jest: dobra zabawa, dynamiczna rozgrywka, spora losowość - nawet zadania z meczu na mecz się zmieniają, spora grama różnorodnych postaci (dzielą się na tanków, obrażenia i wsparcie), wiele przedmiotów oferujących zróżnicowane opcje budowy postaci, zabawne emotki, tańce i żarciki postaci, komunikacja głosowa lub zaawansowane pingi i wiele, wiele innych.
Podsumowując, gra zapowiada się naprawdę ciekawie. Z pewnością będzie warta sprawdzenia, bo jest przecież darmowa. Ja grałem w wersję jeszcze sprzed nadchodzących besta testów, więc wkrótce zobaczymy, jak wygląda dynamika prac nad grą Evercore Heroes.
Arkadiusz Stando, redaktor prowadzący Polygamii