Yerli twierdzi, że o ile wielu ludzi jest w stanie wypowiadać się na temat tego, że grafika nie jest najważniejszą częścią gier, nie sądzi, by ci sami ludzie byliby w stanie zagrać w Crysisa i powtórzyć to stwierdzenie nie kłamiąc.
Crysis 3Zawsze chodziło o to, by grafika prowadziła rozgrywkę. W Crysisie 3 to np. sposób w jaki silnik graficzny działa na trawę, to w jaki sposób zgina się przez wiatr. Im lepsza jest grafika, im lepsza jest fizyka, im lepiej zaprojektowany jest dźwięk, im lepiej techniczne rozwiązania współgrają z projektem artystycznym gry, tym lepszej gra jest jakości. Ta jakość i wygląd to 60% gry.
Grafika, czy chodzi tu o rzucane przez obiekty cienie, czy oświetlenie środowiska wpływa bezpośrednio na emocje gracza i prowadzi do głębszego zaangażowania w rozgrywkę.
A to zaangażowanie jest najważniejszą rzeczą, jakiej możemy użyć, by sprawić, żebyś uwierzył w zbudowany przez nas świat.
Chociaż z pewnością Yerli ma tu trochę racji, zapomina on o tym, że umysł ludzki potrafi sam budować światy – bez potrzeby ukazywania mu ich bezpośrednio za pomocą obrazów wizualnych. Jeśli byłoby inaczej, literatura fikcji musiałaby przestać istnieć, gry tekstowe nigdy nie byłyby w stanie rozpalić wyobraźni graczy, a abstrakcyjne gry logiczne i zręcznościowe nie mogłyby angażować nas emocjonalnie (np. frustrować, czy cieszyć). Chociaż grafika jest nas rzecz jasna w stanie zadziwić, nie można chyba przypisać jej 60% udziału w tworzeniu każdej gry. Chociaż z pewnością w wielu tytułach rzeczywiście tak jest – pozostaje pytanie, czy są to tytuły bardziej wartościowe od innych.