Gra Wstępna: Czy te tytuły jeszcze żyją?
Wiecie co umiera w ciszy i samotności? Małe niezależne studia, a wraz z nimi gry we wczesnym dostępie. Mówię więc “sprawdzam” i robię przegląd tytułów, które do tej pory pojawiły się w naszym cyklu.
Przy okazji możecie wrócić do materiałów, które opublikowaliśmy na naszym kanale. Przypominam, tutaj obowiązuje trójstopniowa skala oceniania: warto, można oraz nie teraz.
Meeple Station
Początkowa ocena: nie teraz
Aktualna ocena: nie teraz
Gra wstępna: Meeple Station
Budowa stacji kosmicznej i zarządzanie nią jeszcze nigdy nie były tak nudne. Chociaż przyznam, że regularne patche posuwają Meeple Station w dobrym kierunku, bo pojawia się zarówno nowa zawartość, jak i znikają różne bugi. Tkwi w tym potencjał, ale bałbym się trochę sugerować kupno samego potencjału kosztującego ponad 70 zł.
Night of the Blood Moon
Początkowa ocena: warto
Aktualna ocena: nie teraz
Gra wstępna: Night of the Blood Moon
Roguelike, którego rozwój nieco zawodzi. Początkowo zmiany były naprawdę duże, ale ich tempo mocno spowolniło. Ostatnia łatka pojawiła się 6 lutego, co daje kupującym wyraźny sygnał, że projekt może zostać porzucony. A szkoda, bo pomysł biegania ptakiem z koszmarów po przesłodzonych planszach i polowaniu na urocze stworki był interesujący.
Transport Services
Początkowa ocena: nie teraz
Aktualna ocena: można
Gra wstępna: Transport Services
Mini Metro w 3D, które początkowo było prawdziwym festiwalem bugów. Ale większość krytycznych błędów zostało załatanych i teraz Transport Services to całkiem przyjemny tytuł, który może umilić nam oczekiwanie na większe produkcje. Ocena poszła do góry, jednak wciąż trzeba pamiętać, że ta gra nie jest niczym więcej niż tylko średniaczkiem.
Hades
Początkowa ocena: warto
Aktualna ocena: warto
Gra wstępna: Hades
Samo dobro. Ciągle twierdzę, że ten roguelike jest warty zainstalowania klienta Epic Games Store. Piękna oprawa audiowizualna, niesamowita grywalność i ciągłe aktualizacje powodują, że po prostu nie ma tutaj do czego się przyczepić. Jeśli lubicie wymagające produkcje, Hades koniecznie musi znaleźć się w Waszej bibliotece gier.
Subnautica: Below Zero
Początkowa ocena: można
Aktualna ocena: warto
Gra wstępna: Subnautica Below Zero - nurkować niczym mors
Subnautica: Below Zero jest tylko dla fanów, ale byłbym niesprawiedliwy pisząc, że to średniak. Ostatnia aktualizacja pokazuje zresztą, że studio odpowiedzialne za grę nie zaniża swoich standardów i chce dać nam produkt dopracowany - nowej zawartości od premiery pojawiło się zaskakująco dużo.
Fury Unleashed
Początkowa ocena: można
Aktualna ocena: można
Gra wstępna: Fury Unleashed - latający naziści
Nic nie zmieniło się od czasu premiery materiału na naszym kanale, ale w sumie nie ma się co dziwić: Fury Unleashed to produkt prawie skończony. Oprawa graficzna nie każdemu przypadnie do gustu, jednak jeśli lubicie sobie postrzelać w 2D, warto tę grę rozważyć. Do 28 marca ten tytuł możecie zdobyć za trzydzieści złotych na Steamie - co jest bardzo sensowną ceną!
Foundation
Początkowa ocena: nie teraz
Aktualna ocena: nie teraz
Gra wstępna: Foundation - takie prawie Settlersy
Foundation to takie Cities Skylines w średniowieczu. Bawiłem się świetnie, a “nie teraz” dostało tylko dlatego, że kosztuje 100 zł i wciąż ma zbyt mało zawartości, żeby usprawiedliwić cenę. Mam szczerą nadzieję, że autorzy dociągną projekt do końca, bo potencjał jest naprawdę duży.
Green Hell
Początkowa ocena: można
Aktualna ocena: można
Gra wstępna: Green Hell - przeżyć piekło amazońskiej dżungli
Survival w dżungli, który spodobał się nawet takiemu człowiekowi jak ja, nie lubiącemu tego rodzaju gier. Zastanawiałem się mocno nad zmianą oceny, bo deweloperzy zapowiedzieli przesiadkę na nową wersję silnika Unity. Dodatkowo premiera została przełożona na lato 2019, a to właśnie z nią ma przyjść fabuła, której we wczesnym dostępie brakuje. “Można” zostaje tylko dlatego, że zapowiedziano nową zawartość: budowanie domków z błota, tworzenie przedmiotów ze stali i konieczność utrzymywania higieny postaci. Nie wiem jak Wy, ale ja zawsze chciałem ulepić własną błotną chatkę.
Krzysztof Tomicz