Przedstawiciel ZeniMax Studios Matt Firor w rozmowie z Gamestarem potwierdził informację, z której wynika, że twórcy The Elder Scrolls Online nie zamierzają robić gry free to play. Przy okazji poznaliśmy wysokość miesięcznego abonamentu i argumenty, jakimi posługuje się developer przy zachwalaniu takiego modelu płatności w odniesieniu do sieciowego TES-a.
Według Firora gry z serii The Elder Scrolls od zawsze pozwalały graczom chodzić, gdzie chcą, robić, co chcą i być, kim chcą. Sieciowy odpowiednik nie ma się pod tym względem niczym różnić od poprzednich odsłon, ale nie byłoby to możliwe, gdyby producent zdecydował się na model free to play. Płacenie za poszczególne elementy świata gry byłoby stawianiem barier, czyli faktycznym ograniczeniem podstawowej swobody gracza - sugerował Frior. Z kolei płacąc raz na miesiąc niewielką sumę, użytkownik może liczyć na dostęp do całego bogactwa The Elder Scrolls Online.
Nie chcemy, by gracz martwił się o to, za które elementy musi zapłacić. W naszym systemie dostaje wszystko - mówił przedstawiciel ZeniMax Studios. Jednocześnie zwrócił uwagę na to, że płacąc mniej, ale częściej, gracz z pewnością przekroczyłby poziom kwoty miesięcznego abonamentu The Elder Scrolls Online. Producent planuje pobierać co miesiąc 14,99 dolarów, 12,99 euro lub 8,99 funtów, czyli około 50 złotych.
Premiera The Elder Scrolls Online ma się odbyć w pierwszym kwartale 2014 roku.
Forge of Empires poprowadź swoje plemię przez epoki