Pędzi straż ogniowa.Pod kołami dudni bruk. Jadą chłopcy dom ratować. Ogień to strażacki wróg. (sł. Cz. Janczarski)
Ech, kiedyś to każdy młody chłopak chciał być strażakiem. Współcześni chłopcy wolą być komandosami, gwiazdorami kina i piosenki, a nawet zawodowymi mordercami. Gaszenie ognia powoli przestaje być atrakcyjną zabawą. Na szczęście są jeszcze tacy, których wielka sikawka cieszy.
Seria Fire Department ma w Polsce dobrą opinię. Pierwsza jej część, wydana w naszym kraju pod tytułem 998: Pogromcy ognia, sprzedawała się przyzwoicie i odebrała wielu fanów popularnemu Emergency. Część druga, zatytułowana Ognisty Podmuch: Fire Captain, wywalczyła sobie niewiele mniejsze grono zwolenników. Część trzecia nie ma jeszcze polskiej nazwy (proponuje Nieokrzesany Pogromca Ognia kontra Ogień we własnej osobie) ani dystrybutora. Wiadomo jedynie, że program trafi do zachodnich sklepów w kwietniu tego roku.
Akcja gry - bo musicie wiedzieć, że Fire Department 3 zaopatrzono w fabułę - rozpoczyna się na szkoleniu. Biorą w nim udział dwaj dzielni strażacy, Ray i Frank. Wkrótce potem wyruszają na swoją pierwszą prawdziwą misję i... dochodzi do nieszczęścia. W wielkim pożarze giną ludzie, a specjalna komisja uznaje, że Ray podjął kilka błędnych decyzji i w efekcie jest współwinny nieszczęścia. Gość dostaje wyrok w zawieszeniu i, jak łatwo się domyślić, zostaje wydalony ze służby. Wściekły, wypowiada wojnę swojej dawnej jednostce. Rozpala kolejne pożary i patrzy, jak chłopaki sobie z nimi radzą. Chłopaki? No cóż, znów wszystko spada na barki gracza!
Trzecią część serii tworzą Ukraińcy. Tamtejsi programiści postarali się o nowy silnik graficzny, w pełni trójwymiarowy, umożliwiający zoomowanie akcji i generujący naprawdę widowiskowe pożary oraz snujący się po okolicy dym. Zastosowali też nowoczesne efekty cząsteczkowe. Jednak po raz pierwszy w historii Fire Department twórcy informują, że to nie ogień jest w ich grze najważniejszy. Liczy się... wygląd jednostek! Na pierwszych screenach widać sporą ich różnorodność - łącznie na potrzeby programu przygotowano ponad 100 różnych pojazdów i urządzeń. Są wśród nich klasyczne wozy wsparcia, polewaczki z działkami wodnymi na dachach i fury z drabinami, wielkie cysterny, pojazdy pogotowia chemicznego, karetki pogotowia i buldożery. Lekkich zmian doczekał się też interfejs, nie wspominając o udźwiękowieniu. W gotowym produkcie pojawi się trzynaście misji oraz trzy stopnie trudności. Zadania mają być o niebo bardziej złożone niż te z oryginału. Gracz będzie też musiał zgrać działania poszczególnych służb i zrobić to odpowiednio szybko. Wygląda na to, że zabawa szykuje się całkiem fajna!