Chociaż rynek angielski prosperuje na podobieństwo Stanów Zjednoczonych czy Kanady, Spencer przyznaje, że są obszary Europy, gdzie sprzęt Microsoft mógłby sprawować się lepiej. Z tego powodu nad całym przedsięwzięciem czuwać ma Phil Harrison (zdaje się, że wiele osób z tej firmy nazywa się Phil) – były dyrektor Sony Computer Entertainment w Wielkiej Brytanii oraz były wiceprezes Sony Computer Entertainment Europe. Przez doświadczenie z rynkiem europejskim posiada predyspozycje do kierowania na naszych terenach postępowaniem Microsoftu oraz funkcjonowaniem na rynku Xboksa One.
Spencer podkreślił, że Harrison otrzyma wszelkie dane i materiały potrzebne do pilnego badania sytuacji nowej konsoli na rynku. Jeśli tylko bieg rzeczy zacznie skłaniać się zbyt w stronę Stanów Zjednoczonych, jak podkreślił to Spencer, Harrison da centrali kopa w głowę. Właściwie mógłby pewnie kopnąć nawet nad moją głową. Jest bardzo wysoki.
Mamy więc postać czuwającą nad tym, by Xbox One spełnił nasze oczekiwania. Ciężko jest jednak stwierdzić, co dokładnie oznacza tu słowo Europa. Czy starania firmy rozłożą się proporcjonalnie po całym jej obszarze, czy skupią się na krajach takich jak Francja czy Niemcy, pomijając mniejsze państwa na wschodzie kontynentu? Na odpowiedź przyjdzie nam poczekać do premiery konsoli, a nawet dłużej, gdyż wiele z opcji i funkcji z pewnością zostanie udostępnione nam do użytku nieco po premierze.