Seks jest zdrowy jak koń owies. Zainteresowanie płcią przeciwną również, ba, może nawet jak krowa trawę. Dlatego też nie rozumiem tych tłumów oburzonych Internautów, którzy po lekturze niniejszej zapowiedzi rzucą się na nasze sieciowe forum bądź bezpośrednio pod tą zapowiedzią zaczną wieszać na nas psy. Niby czemu? Że strategię dla starszych graczy opisaliśmy? Że prowadzi się w niej biznes erotyczny? Że najstarszy zawód świata w ogóle istnieje? Phi! Istnieje, bo jest na niego zapotrzebowanie, bo jest podaż i dziewczyny skore do figli. Ich wybór...
Przygotowywana w niemieckim Zone 2 Games gra Erotic Empire jest strategią ekonomiczną w stylu Wet: The Sexy Empire. Ten stary przebój cieszył się przecież wielką popularnością w całej Europie, a kontynuacji się nie doczekał. Owszem, wychodziły różne gry z Lulą w roli głównej, lecz nie miały one nic wspólnego z ekonomią i z reguły były prostymi jak trep rozbierankami. Wet: The Sexy Empire taką grą nie była. Erotic Empire prosty też nie będzie.
Po uruchomieniu programu przeniesiesz się do saloniku prezesa niewielkiej firmy rozpoczynającej działalność w branży erotycznej. Początkowo będziesz totalnie zielonym gościem, bez żadnego doświadczenia, bez pomysłów na przyszłość i rozeznania w tym, co opłaca się, a co nie. Błyskawicznie zajmiesz się więc robieniem pieniędzy. Będziesz zatrudniał piękne dziewczyny do sesji zdjęciowych i filmów z gatunku xxx (dodam od razu, iż nie chodzi tu o sensacyjkę z Vinem Dieselem w roli głównej). Będziesz zajmował się ich wydawaniem, a także uruchomisz fabrykę prezerwatyw wszelkiej maści, małych, dużych, ze zbiorniczkiem i o smaku wspomnianej trawy bądź owsa. Później wbijesz się też w wibratory, zaczniesz szyć wypasioną sexy bieliznę i sprowadzać z Chin obszyte futerkiem kajdanki. Krótko mówiąc, zaczniesz dostarczać towar, o jakim niejeden zbok czy perwert marzy po nocach...
Dwadzieścia pięć uroczych dziewczyn - w tym Helena, Cindy, Lara, Amanda, Sherry i Gracia - już czeka na Twój znak. Każda z nich ma nieco inny wygląd, inne zainteresowania i gabaryty. Niektóre liczą sobie całkiem pokaźne stawki, są jednak i takie, które zrobią to dla sławy. Będziesz też inwestował w lokal i dekoracje, zatrudnisz speców od marketingu, dobrych i pomysłowych projektantów oraz konstruktorów, o testerach nie wspominając. W końcu nie wypada Ci osobiście sprawdzać, czy nowa gumowa lala jest równie dobra co żona tego pana z telewizji, o którym piszą właśnie w Fakcie. Ciekawą opcją dostępną w Erotic Empire jest możliwość założenia linii telefonicznej z cyklu 0-700. Wystarczy włączyć wieczorem dowolny kanał niemieckiej telewizji, by zobaczyć masujące się pasztety i chrypiący głos rzucający w eter owo słynne acht-null-null-neun-neun-sieben, ruf mich an!
Gra pojawi się na zaodrzańskim rynku jeszcze w tym roku i przyniesie tryb swobodnej zabawy oraz 10 rozbudowanych scenariuszy. Będzie niestety dość droga jak na nasze polskie warunki, ale cóż - może znajdzie się dystrybutor gotowy zainwestować w erobiznes. A wówczas... hulaj dusza!
