Musiało minąć sporo czasu, by wysłużony Enemy Territory doczekał się swego prawowitego sukcesora. Przyznaję, że jako miłośnik ET czekałem na tę grę jak na zbawienie. Nawet przeniesienie jej akcji o dobrych parędziesiąt lat do przodu nie zraziło mnie do tego tytułu. Tak więc informacja o beta testach spowodowała, że od razu postanowiłem sprawdzić, co ukochane Splash Damage szykuje dla swoich graczy.
Ogólnie Quake Wars sprowadza się do walki pomiędzy dwiema drużynami. Pierwsza z nich to Stroggowie, najeźdźcy o kształtach humanoidalnych cyborgów. Ich zadaniem jest zdobyć jak najwięcej planet i podporządkować sobie ich mieszkańców. Druga siła to Global Defence Force, czyli Ziemskie Zjednoczone Siły Obronne chroniące naszą planetę przed kosmicznym zagrożeniem. Jak możemy się domyślać, nasze zadania będą polegały na zdobywaniu i podporządkowywaniu sobie odpowiednich terenów. W trakcie misji będziemy mogli przejąć cele, zbudować odpowiednie obiekty, takie jak mosty i działa, niszczyć umocnienia bazy, łamać zabezpieczenia lub też bronić tego wszystkiego przed agresorem. Rozgrywka na jednej mapie trwa do 30 minut, podczas których obie strony starają się przeważyć szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Co ciekawe, wreszcie w serii ET zostały wprowadzone pojazdy, które uproszczą przenoszenie się z miejsca na miejsce lub „kampienie” bazy przeciwnika.
Na początku czekała mnie jednak przeprawa przez rejestrację gry i ściąganie patcha. W sumie to dobrze świadczy o producentach. Nie tworzą poprawek jedynie do finalnej wersji produktu, tylko od razu udostępniają łatki graczom. Gorzej jednak sprawa wyglądała z punkbusterem, który jest odpowiedzialny za czystość rozgrywki na serwerze. Otóż, za nic nie mogłem zainstalować jego najnowszej wersji. Dopiero na forach znalazłem rozwiązanie problemu, przy okazji utwierdzając się w tym, że nie byłem z nim osamotniony.
Później już mogłem rozejrzeć się po planszy głównej. Można na niej zdecydować się na rozgrywkę multi lub na lanie (ukłon w stronę rozgrywek turniejowych). Można też sprawdzić swoje oficjalne statystyki – ile nabiliśmy punktów doświadczenia, ile już gramy godzin/dni/lat w QW, ilu w tym czasie pokonaliśmy przeciwników oraz członków własnej drużyny – ważna statystyka dla medyków stosujących „kill/reveive”. Można też przypatrzyć się nagrodom, ulubionym klasom i statystykom poszczególnych broni. To wszystko może służyć jako CV w podaniu o akces do lepszego klanu – jeżeli oczywiście ktoś zwraca uwagę na medale zdobywane w rozgrywce FFA.