Mmmm, władza absolutna... brzmi nieźle, prawda? Smakowicie. Poproszę w takim razie dwa razy, jedno zapakować na wynos. Ale cóż to? Kilka tygodni mam czekać, do lutego? Oj, niedobrze, niedobrze...
Tęskni się fanom bardzo dobrego Empire Earth II do dodatku zapowiadanego już w chwilę po premierze podstawowej gry. I nic dziwnego, bo niesie on sporo zmian, rzeczy nowych a ciekawych bardzo. Nowe cywilizacje, nowe kampanie, nowe jednostki, tryby gry sieciowej i cała masa innego dobra czeka na wielbicieli epickich podbojów, oj czeka.
Ale po kolei może. Cztery nowe nacje wraz ze swymi specjalnymi umiejętnościami oraz jednostkami pojawią się w dodatku. Z europejskiej strony przybędą Francuzi i Rosjanie, których bardzo brakowało w podstawowym Empire Earth II. Z Afryki zaś nadciągną czarne zastępy plemiennych wojowników Zulusów i Masajów - i owa Afryka w ogóle też jest nowością w grze, bowiem wcześniej jakoś dziwnie ten kontynent z jego pustyniami, dżunglami i sawannami pominięto. Tym razem ów błąd zostanie jednakowoż naprawiony. Cywilizacje nowe są cztery, ale bardziej wypadałoby powiedzieć, że cztery jasno przez twórców określone. Dodatek Władza Absolutna wyposażony bowiem będzie w specjalny edytor, dzięki któremu łatwo i bez większych kłopotów każdy wykreuje sobie własną cywilizację, wraz ze specjalnymi zdolnościami i unikalnymi jednostkami. Zaroi się chyba od różnych wersji Polaków - ciekawe tylko jakie jednostki specjalne sobie sprokurujemy, oprócz husarii oczywiście.
Kampanii singlowej jednak dla owych wyedytowanych cywilizacji nie będzie. Trzy bowiem przewidziano dla dodatku, czyli tyle samo, ile dla gry podstawowej. Pierwsza, egipska, pozwoli graczom o zapędach pustynnych i inżynieryjnych pobudować sobie piramidy i mastaby, jednocześnie odeprzeć wściekłe ataki Hetytów czy innego robactwa. W kampanii drugiej pojawią się debiutujące nacje - Francuzi i Rosjanie, którzy toczyć będą długą zimową kampanię 1812 roku, na wzór pochodu Napoleona na Moskwę. Trzecia kampania także bierze na warsztat jedną z nowych nacji i to w sposób alternatywny - przewodzić bowiem będziemy potężnemu narodowi Masajów, którzy zmiennymi ścieżkami Historii doszli do wielkiego znaczenia w wieku komputerów i cybernetyki, łącząc ultranowoczesną technologię i plemienne tradycje w jedno. Może być ciekawie, ale wiadomo przecież że, podobnie jak w przypadku "podstawki", kampanie owe są jedynie przystawką przed daniem głównym - grą sieciową, czy też losowymi potyczkami z przeciwnikami komputerowymi.
Aby jednak ową przystawkę trochę urozmaicić i do smaku przyprawić, autorzy obmyślili jeszcze jedną innowację - mianowicie bohaterów. Każda z naszych jednostek ma szansę do statusu herosa się podnieść, choć będzie to proces długotrwały i w niebezpieczeństwa obfitujący - trzeba bowiem aby owa jednostka natłukła rzeszę wrogów, sama nie ginąc przy tym oczywiście. Jeśli uda się odpowiednią liczbę tychże przeciwników zgładzić, to dany żołnierz przemieni się w bohatera prawdziwego, którego na kilka różnych sposobów będzie można wykorzystać, choćby awansując do generalskiego stopnia i stawiając na czele swych wojsk.