(Kliknij na obrazek, aby go powiększyć)Dying Light kontynuuje tradycję wspomnianej serii i ma stawiać na survivalową rozgrywkę w otwartym świecie opanowanym przez ofiary tajemniczej epidemii. Gracz będzie musiał szukać i modyfikować bronie, walczyć z zombiakami i liczyć, że uda mu się przeżyć do rana. Ano właśnie, nowa gra Techlandu będzie bazowała na zmiennych porach dnia, co stanowi kluczowy element całej zabawy.
Chodząc sobie po opuszczonym mieście w ciągu dnia, gracz będzie się czuł jak łowca. Role odwrócą się jednak, gdy zapadnie zmrok. Pamiętacie film Jestem legendą? Mniej więcej taki system zostanie zastosowany w Dying Light, tyle że Will Smith nie musiał się w ogóle obawiać przeciwników, póki świeciło słoneczko. W grze zaś zarażeni (nie do końca wiadomo, czy to nieumarli) będą wychodzić na ulice w biały dzień, ale mają stanowić o wiele mniejsze zagrożenie od tego, które czai się po zmroku.
(Kliknij na obrazek, aby go powiększyć)Twórcy podkreślają, że gracze będą mogli się swobodnie i błyskawicznie poruszać po opuszczonym mieście - padło nawet sformułowanie Free Running Movement, oznaczające w tym przypadku skakanie z budynku na budynek, wdrapywanie się na ściany etc. Trochę jak Mirror's Edge? Walka w zwarciu przy użyciu znalezionych i zmodyfikowanych narzędzi to standard dla poprzednich gier Techlandu, podobnie jak sporadycznie występująca broń palna. Kolejna wspólna cecha to cztery grywalne (modyfikowalne) postaci, ale nie zostało powiedziane, czy powróci kooperacja.
Dying Light ma być pierwszą grą wykorzystującą nową technologię Chrome Engine 6. Wszystkie zalety tej produkcji zaznamy na najnowocześniejszych sprzętach, czyli PlayStation 4, Xbox One i mocnym pececie, ale gra zostanie również wydana na PlayStation 3 i Xboksa 360. Premiera w 2014 roku, a pierwsze obrazki do obejrzenia już teraz w tym miejscu.