Striptiz powoli robi się dobrem luksusowym. Kiedyś, dawno, dawno temu, kobiety nie wstydziły się chodzić nago i nago przy ognisku tańczyć. Mężczyźni również prężyli radośnie swoje muskuły (bądź inne części ciała) i nie zamierzali kryć ich za mało naturalnymi opończami. Przyrost naturalny był duży, o zbrodniach w afekcie kronikarze nie wspominają, dzieci opiekowały się starszymi, a i szacunek do innych miały. Później jednak pojawili się ludzie, którzy uważali obnażanie się za haniebne i absolutnie niegodne. Całe pierwsze tysiąclecie po narodzinach Chrystusa minęło pod dyktando katolickich dyktatorów mody, domagających się strojów schludnych i szczelnie zakrywających ciało. Później bywało różnie. W XV wieku na przykład wybuchła krótka moda na obnażone piersi kobiet, uwieczniona w ówczesnym malarstwie i wśród młodych dwórek wyjątkowo popularna. W XVIII wieku istniały już karczmy, w których pracowały kelnerki topless, a także pornograficzne teatry. A dziś? Dziś striptizerki mają własne związki zawodowe, zrzeszają się w spółkach i dochodzą swoich praw w parlamencie. W Australii na przykład walczą o stawkę minimalną w wysokości 250 dolarów za 3 minuty tańca na kolanach klientów i 1500 dolców za kwadrans tańca na stole. Z kolei w USA młode kobiety domagają się tauzena za godzinę pracy w barze topless, a także wysokiego ubezpieczenia społecznego i... bezpłatnego przedszkola/szkoły dla dzieci.
Na takie luksusy wielu nie będzie stać. Dla nich właśnie firma Ensign Games przygotowała grę DreamStripper 3D - wirtualny striptiz dla każdego. Zabawę rozpoczynasz od stworzenia własnej striptizerki. Wybierasz kolor jej włosów, możesz pomalować oczy i usta, dobrać wielkość poszczególnych części ciała, a także strój. Możesz zdecydować się na uniform grzecznej uczennicy, ciuchy pielęgniarki, lateksowe wdzianko bądź klasyczną, seksowną sukienkę. Potem podłączasz dowolny utwór zapisany na dysku w formacie MP3 i patrzysz, co dzieje się na ekranie.
Panienka zaczyna tańczyć i powoli rozbierać się. Możesz oczywiście przyspieszyć ten proces, pobawić się kamerą i zajrzeć w niemal każde miejsce, a także nakazać dziewczynie wykonywanie twoich ulubionych figur gimnastycznych. Możesz też zaplanować cały pokaz, w czasie którego bohaterka rozgrzeje do czerwoności wirtualną publiczność. Otrzyma za to wirtualną kasę, którą później zamieni na nowe ciuszki, efekty specjalne i... nowe ruchy. Będzie ich dużo - tym bardziej, że autorzy DreamStripper 3D zapowiedzieli już pierwszy Outfit Pack ze strojem seksownej kowbojki, kolejnej uczennicy, cheerleaderki, diablicy, dziewczyny w lateksie i kobiety z dżungli. Dzieło firmy Ensign Games to dość ciekawy, choć mało przebojowy pomysł. W sprzedaży kioskowej taki program być może znalazłby nabywców, ale poprzez Internet raczej mało kto go kupi. Polacy są bowiem przyzwyczajeni do niskich cen i bardziej interaktywnych produkcji. DreamStripper 3D pozostanie więc ciekawostką, o której... kto wie, może i za 5 lat będzie się pamiętać? Zależy, kto co lubi!