Deweloperzy z Guerrilla Cambridge tworzą Röki - skandynawskiego point and clicka

Deweloperzy z Guerrilla Cambridge tworzą Röki - skandynawskiego point and clicka

Deweloperzy z Guerrilla Cambridge tworzą Röki - skandynawskiego point and clicka
Patryk Fijałkowski
09.05.2017 10:23

Panowie nie próżnują po zamknięciu studia.

W styczniu dowiedzieliśmy się o zamknięciu Guerrilla Cambridge, ale tamtejsi dyrektorzy artystyczni - Alex Kanaris i Tom Jones - nie pozwolili sobie popaść w jakąkolwiek stagnację. Już w lutym założyli własne studio Polygon Treehouse, a teraz dzielą się zapowiedzią ich pierwszej gry - przygodówki point and click zainspirowanej kulturą skandynawską. Niezłe tempo, co? Jak powiedział Jones dla Eurogamera:

Jak widać takie smutne wiadomości jak zamknięcie studia mogą mieć czasem dobre skutki. Bo może gdyby Guerrilla Cambridge dalej istniało, panowie z Polygon Treehouse zajęci by byli łojeniem kolejnych DLC-ków do Rigsów, a intrygujące Röki nigdy nie ujrzałoby światła dziennego?

Röki - Announce Trailer

No właśnie, ale czym właśnie to Röki jest? Poza tym co oferuje zwiastun, nie wiadomo dużo więcej. Gra inspirowana jest bajkami, jakie opowiada się dzieciom przed snem, ale z wątkami przeznaczonymi dla dorosłych. Choć nie będzie horrorem, za jedną z inspiracji twórcy podają świetnego "Babadooka" i niepokojące filmy dla dzieci z lat 80. W grze wcielimy się w dziewczynę, która wyrusza w ciemną, głęboką dzicz, by uratować swoją rodzinę. Na jej drodze stanie prawdopodobnie Röki, czyli złowieszcza bestia ze zwiastuna.

Materiał pokazuje, że atmosfera jest na swoim miejscu, założenia też są intrygujące, pozostaje więc czekać na dalsze informacje. Premierę gry zaplanowano na 2018, panowie nie wykluczają przy tym jakiejś zbiórki pieniężnej w celu ułatwienia produkcji. Czas pokaże. Póki co ważne, że zamknięcie studia nie tylko ich nie złamało, ale wręcz uaktywniło. Miejmy nadzieję, że podobny kop zawodowy spotkał resztę ekipy z Guerrilla Cambridge.

I czy tylko mi Röki wygląda o wiele ciekawej niż Rigs? Z całą sympatią dla VR-owego tytułu startowego, bo to była (no, jest) dobra gra w swojej kategorii... ale widać, że ważne osoby w studiu ciągnęło do nieco ciekawszych klimatów niż mechy grające w piłkę. Może Sony nie potrafiło tego docenić?

Patryk Fijałkowski

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)