Czego gry mogą nauczyć nas o śmierci?
Sieciowy program PBS Game/Show, w którym od lata tego roku przedstawiane są krytyczne materiały audiowizualne na temat gier elektronicznych, podjęła bardzo ciekawy temat – jak gry traktują aspekt śmierci i wpływają na niepokój, związany z naszą własną śmiertelnością.
Gry już od swych początków raz po raz sprawiają, że postać, z którą często się utożsamiamy, ginie. Wielokrotnie, lub, jak w przypadku nowych tytułów (chociażby Diablo III w jednym z trybów) tylko ten jeden, jedyny raz. Okazuje się, iż permadeath, wiele może nauczyć nas na temat naszego własnego życia i faktu, że kiedyś i my umrzemy.
Ludzkość znalazła jeden ogólny sposób na radzenie sobie z własną śmiertelnością – zaprzeczanie jej. Jak się jednak okazuje, sposób ten nie jest w żadnym wypadku najlepszy. Właściwie wpływa negatywnie na nasze napięcie psychiczne i czyni strach przed ostatecznością jeszcze większym. Gdzie w tym wszystkim mają swój udział gry? Bohaterowie, w których rozwój inwestujemy długie godziny naszego wolnego czasu, są dla nas ważni. Staranie się, by nie umarli, zmusza nas do myślenia o ich tu i teraz oraz decydowaniu się na podjęcie wymaganych do tego środków. Być może powinniśmy częściej tak myśleć również o sobie.
Niepokój, który wywołuje świadomość bycia śmiertelnym, może być zmniejszony przez myślenie o tym, iż kiedyś każdy z nas umrze. Pogodzenie się z własną śmiertelnością rozładowuje więc nasze napięcie psychiczne oraz pomaga poprawić poziom naszej codzienności. Dzięki temu możemy np. zdecydować o tym, iż chcemy żyć zdrowiej lub zainwestować więcej w związek uczuciowy.