Czas bohatera - W oczekiwaniu na Batman: Arkham Origins

Czas bohatera - W oczekiwaniu na Batman: Arkham Origins

Zbigniew Trzeciak

Informacje, jakie do mnie docierają, każą głęboko zastanawiać się, czy trzecia część przygód Mrocznego Rycerza dorówna poprzedniczkom – nowe studio, wywiady z twórcami nie wróżące jakichś stanowczych usprawnień czy wreszcie sam fakt wykorzystania bardzo podobnych miejscówek do tych z Arkham City. A dlaczego w ogóle warto się tym przejmować?

Arkham Asylum było przykładem gry, która w żadnym elemencie nie była leniwa, a już najmniej, jeśli chodzi o spasowanie rozgrywki z założeniami fabularnymi. Z okazji premiery GTA V bardzo dużo się o tym mówi, kontrastując problemy czwartej części serii z tegorocznym tytułem.

Na mój gust twórcy GTA poszli na łatwiznę. Skoro nie odpowiadało nam rozdwojenie jaźni skruszonego przybysza z Bałkanów, wolnych chwilach rozjeżdżającego przechodniów, to zaserwowano nam groteskowego bohatera, którego zachowanie tłumaczy nasze sandboksowe zamiłowanie do chaosu.

Batman, dla kontrastu, to od początku do końca zaplanowana struktura, każdym elementem starająca się zachować spójność przedstawionego świata. Począwszy od faktu, że w grze tak naprawdę nikogo nie zabijamy, co stoi w zgodzie z kodeksem moralnym Bruce'a Wayna, a także z naciskiem w grze na walkę wręcz i używanie gadżetów.

Także rozłożenie nacisku na walkę wręcz z mnóstwem przeciwników i etapy, w których kryjemy się w cieniu i jeden za drugim eliminujemy oprychów, jest wplecione w fabułę tak, żeby ciągle dawać graczowi poczucie, że tak właśnie zachowałby się Batman w tej konkretnej sytuacji. Nawet krytykowane walki z bossami – dla jednych za łatwe, dla innych monotonne – zaprojektowane są tak, by wykorzystywać zarówno mroczne, jak i rycerskie cechy Batmana; tak, aby nie burzyć kreowanej postaci.

Co ciekawe, przeskok z mniej lub bardziej zamkniętych etapów Arkham Asylum, do otwartego świata Arkham City nie zniszczył pierwotnych założeń, bo osadzając akcję de facto w wiezieniu, projektanci upiekli dwie pieczenie na jednym ogniu. Nie tylko nie czujemy dyskomfortu, lejąc wszystkich na prawo i na lewo (w końcu są to przestępcy), ale także nie mamy wrażenia obcowania z pustą mapą (co było problemem, choćby Mafii II).

Przy całym tym zamieszaniu związanym ze spójnością rozgrywki (a po części także dzięki niemu), seria gier o Mrocznym Rycerzu nie zapomina o materiale źródłowym. Mając w pamięci wszystkie cechy Batmana jako super bohatera, będziemy je odnajdywać w grze raz po raz. Mamy więc elementy detektywistyczne, które są zadziwiająco łatwe, ale przecież wcielamy się w Najlepszego Detektywa Świata. Są momenty, kiedy przekonujemy się, że Bruce Wayne to jednak tylko człowiek i da się go zranić, da się do niego dostać. Widzimy też, jak w rozgrywkę wpleciony jest kodeks moralny głównego bohatera.

Nie mamy więc do czynienia z bijatyką, przypadkowo mającą takiego, a nie innego bohatera. Obie wizyty w Arkham nie są jedynie odcinaniem kuponów od superbohaterskiej marki lub produkcją w jakimś sensie uzupełniającą kinowy hit, a pełnoprawnym dziełem, pozostając wiernym uniwersum, z którego czerpie garściami.

A przy tym wszystkim dwie pierwsze części tytułu od Rocksteady są po prostu piekielnie dobrymi grami. Takimi, które wyznaczyły kierunek, w jakim poszła walka wręcz w tytułach akcji – wystarczy wspomnieć o tytułach pokroju Sleeping Dogs czy Remember me. Takimi, które dawały mnóstwo możliwości zabawy i zachęcały do eksperymentowania. Takimi, które oprócz głównej opcji fabularnej dawały mnóstwo okazji do zabawy gdzieś na boku.

Arkham Asylum i Arkham City są wreszcie idealnymi przykładami gier RPG. Nie dlatego, że systemem punktów doświadczenia prowadzą nas od poziomu do poziomu, otwierając coraz to nowe możliwości. Oba tytuły kreują fantastyczne światy, których bardzo szybko czujemy się częścią, zaczynając traktować je jak swoje. Właśnie dlatego z niecierpliwością i zdenerwowaniem czekam na Batman Arkham Origins. Poprzeczka wisi bardzo wysoko.Goodgame Empire - udowodnij, że jesteś prawdziwym strategiem

Źródło artykułu:WP Gry

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)
© Polygamia
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.