Colin McRae: Dirt 3 - zapowiedź
Choć może niezupełnie będzie to powrót Codemasters do gatunku klasycznych rajdów WRC, ale wielbiciele tematu powinni być zadowoleni. Zapowiedzi Dirta 3 są wyjątkowo huczne i brzmią niezwykle optymistycznie. Zdaniem ludzi z Codemasters będzie to najlepsza produkcja wyścigowa w historii gier video. A przynajmniej jedna z najlepszych. Skoro tak mówią ojcowie serii Colin McRae Rally i TOCA, to chyba można im wierzyć.
Powrót WRC
Trzeci Dirt ma mieć dużo więcej wspólnego z WRC niż „dwójka”, a to za sprawą stosownej licencji. Prawdopodobnie weźmiemy więc udział w zawodach samochodów klasy WRC. Nie zabraknie także znanych z rzeczywistości dróg w oszałamiającej liczbie stu. Imponujące. Pojeździmy nie tylko na sztucznych trasach w Stanach Zjednoczonych, ale także w Finlandii, Norwegii, w Monte Carlo, a nawet w afrykańskiej dżungli. Nie zabraknie oczywiście szos asfaltowych i szutrowych.
Słów kilka o maksymalnie wypasionych furach, czyli bądź co bądź wizytówce serii. Zasiądziemy za sterami doskonale odwzorowanych, podatnych na destrukcję aut. Zobaczymy wszystkie najpopularniejsze maszyny z ostatnich prawie pięćdziesięciu lat historii motoryzacji. Lancia Stratos, Peugeot 205, Ford Fiesta czy kultowe Subaru Impreza to tylko niewielka część z tego, co zaoferuje Dirt 3.
Ken Block i jego popisy
Poprzednie części to multum trybów zabawy i potężna dawka emocji. Znowu będziemy driftować, wykręcać najlepsze czasy i wyciągać największe prędkości na specjalnych torach. Tym razem pojawią się zawody gymkhana rozgrywające się na trasach bogatych w sztuczne przeszkody. Przejedziemy pod przyczepą ciężarówki, zrobimy slalom między kolumnami w podziemnym garażu i spróbujemy perfekcyjnie zmieścić auto między dwoma słupkami. Takie wyścigi są niezwykle efektowne i widowiskowe. Wystarczy obejrzeć filmiki, których pełno w sieci. Najpopularniejszym sportowcem w tej dziedzinie jest oczywiście Ken Block.