Catwoman

Catwoman

Michał Zacharzewski

Kot domowy (Felix Maukus Vulgaris) składa się z pięciu części: wąsów bocznych o rozmiarach równych rozmiarom samego kota, radarowych uszu sztuk dwie, wyciszonych od spodu łap sztuk cztery, ogona zwijanego oraz kota właściwego. W zależności od inteligencji i rodzaju umaszczenia naukowcy wyróżniają liczne podgatunki, m.in. pers, syjam, pijok, dachowiec spadzisty, ocieracz, wszystkożer, mutant szylkretowy, palant z wyspy Manx i pieskiller. Jest jeszcze Halle Berry, ale ją trudno nazwać kotem. Na zdjęciach wygląda jak wypłowiała, wychudzona lalunia z seks-szopu przeznaczonego dla miłośników lateksu. W dodatku chodzi z batem. Żenada.

Filmy

Filmy poświęcone komiksowym superbohaterom zawsze przyciągały tłumy widzów. Cztery części Batmana zarobiły na przykład tyle, ile wszystkie filmy polskie razem wzięte, wliczając w to Ediego i Przygody Tolka Banana. Rekordy pobił też nakręcony trzy lata temu Spider-Man, błyskawicznie wdzierając się do grona najlepiej zarabiających obrazów w historii kina. Amerykański przemysł rzucił się wówczas na komiksy niczym wygłodniały kot na puszkę łiskacza z króliczych serc. W przeciągu kilku lat powstały kolejne części Blade'a i X-Menów, Spider-Man 2, Punisher, Daredevil, Garfield, Scooby-Doo, Hellboy, wreszcie Cat-Woman z DC Comics. W planach znajdują się m.in. Fantastic Four, Alien vs Predator, Batman Begins, Constantine, Daredevil 2, Elektra, Green Lantern i Sin City.Niestety, ten rok dobitnie pokazał, iż nie każda ekranizacja komiksu przynosi krociowe zyski. Słabo sprzedał się Punisher, przynosząc z amerykańskiego rynku zaledwie 35 milionów dolarów. Na usprawiedliwienie filmowców dodać trzeba, że była to - jak na lokalne warunki - produkcja niskobudżetowa. Jej twórcy wydali na nią około 30 milionów, tak więc wyszli na plus. Planują też nakręcić część drugą. Równie słaby wynik odnotowała Cat-Woman. 17 milionów dolarów w pierwszy weekend to fatalny wynik dla tej kosztującej 100 baniek produkcji. Nie pomogły gwiazdy, Halle Berry i Sharon Stone. Nie pomogły seksowne, lateksowe wdzianka, urodziwi panowie o wypastowanych zębach na drugim planie, bacik w rączce głównej bohaterki i ściągnięty z Francji reżyser Pitof (autor Vidocq). Obraz poniósł klęskę, krytycy go zmiażdżyli, a widzowie znienawidzili. Została jeszcze gra...

Gra

Tą przygotowała zasłużona dla branży firma Electronic Arts, i to od razu na cztery platformy - PS2, Xbox, GCN i PC. Wydawałoby się więc, że program da radę. Że nie zawiedzie oczekiwań graczy i zaoferuje chociażby przeciętnej jakości rozrywkę. Niestety napływające do Polski z zachodu pierwsze recenzje Catwoman są równie fatalne co skutki wypicia zbyt dużej ilości browaru sarmackiego.Program nawiązuje do filmu i wykorzystuje lateksową Halle Berry jako główną bohaterkę trójwymiarowej platformówki TPP w stylu Batman: Zemsta. Na początku panienka jest... zwyczajną panienką. Nazywa się Patience Phillips i pracuje dla dużego koncernu kosmetycznego. Pewnego dnia wpada na trop większej afery, w wyniku czego macierzysta firma wydaje i wykonuje na niej wyrok śmierci. Jednak Patience nie umiera. Wyciągnięta przez koty ze sfery rozciągającej się między żywotem panny poczciwej a całkowitą dekapitacją, przyjmuje miano Kobiety-Kota. Od razu też rusza do walki ze złem pod wszelką postacią.Kotka potrafi biegać i skakać, kopać wrogów, odbijać się od ścian i machać batem. Doskonale fika na masztach i metalowych prętach, leje po jajach nie gorzej niż Gołota i używa kocich zmysłów, by wykryć zawczasu niebezpieczeństwa i zdecydować się, w którą stronę należy iść. Sęk w tym, że w każdej wersji (zarówno pecetowej, jak i konsolowej) sterowanie jest totalnie zwalone i odbiera przyjemność czerpaną z zabawy.Razi też system walki. Capoeira w wykonaniu kotki wygląda efektownie (grafika w Catwoman nie jest zła), ale podkreśla kruchość głównej bohaterki. Sterowanie słabeuszem nie sprawia zaś przyjemności, zwłaszcza że przeciwnicy są cieniasami, a ich sztuczna inteligencja zasługuje na wyśmianie. Człowiek czuje się, jakby grał rozpadającym się emerytem i polował w zdrożnych celach na świeżo narodzone niemowlęta. Smutne, ale prawdziwe.W dodatku spacerująca po lokacjach bohaterka rzadko kiedy podnosi przedmioty czy rozwiązuje logiczne zagadki. Z reguły tłucze się z napotkanymi postaciami, skacze po meblach i fika koziołki. Fanów chodzonych bijatyk powinno to zadowolić. Inni niech poczekają na recenzję i dopiero po jej lekturze rozważą zakup. Nie zawsze to, co ładnie wygląda, warte jest spojrzenia.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne