Niektórzy z was być może pamiętają plany dotyczące Resident Evil 6, które miało rozejść się w siedmiu milionach kopii? Liczbę tę zmniejszono potem do pięciu, a teraz odcięto od niej jeszcze 100 tysięcy egzemplarzy. Podobnie ma się sytuacja w przypadku DmC: Devil May Cry - tu z planowanych dwóch milionów obniżono oczekiwania do miliona dwustu tysięcy.
(Kliknij na obrazek, aby go powiększyć)Eksperci z Capcomu odnaleźli trzy powody, dla których firma znalazła się w takim położeniu. Po pierwsze jest to więc opóźnienie, z jakim odpowiedziała na rozszerzający się rynek cyfrowy. Poza tym jest to też kwestia niedostatecznej organizacji pomiędzy oddziałami marketingu i programistycznymi, znajdującymi się za granicą. Jako ostatni czynnik podano obniżenie się jakości produktów, spowodowane zlecaniem ich zewnętrznym studiom (tu Capcom pije do Ninja Theory, którzy na ich polecenie wykonali DmC: Devil May Cry - grę, która miała różnić się od wcześniejszych części serii).
Co ma więc w planach Capcom, by poprawić sytuację, w której się znalazł? Zwiększy ilość wydawanych DLC oraz postawi na rozwój badań rynkowych i wewnętrzne tworzenie produktów. Przypomnę tylko, że spod znaku Capcomu ukazać się ma w tym roku fiskalnym kilka tytułów, które tworzone są przez zewnętrzne studia. Jednym z nich jest Lost Planet 3, którego premiera została ostatnio opóźniona o 2 miesiące.