Batman: Arkham Origins – pierwsze wrażenia

Batman: Arkham Origins – pierwsze wrażenia

Jakub Zagalski

Weź udział w naszym konkursie - do wygrania wyjątkowa Edycja Kolekcjonerska nowego Batmana!Należę do grupy osób, które wolą Arkham City od Arkham Asylum. W drugim podejściu Rocksteady do przygód człowieka-nietoperza doceniłem spory plac zabaw, większe zróżnicowanie czy o wiele mniej uporczywy backtracking. Zgadzam się jednak, że bardziej otwarty charakter gry wpłynął negatywnie na narrację, misje poboczne spychałem, nomen omen, na bok, a kobieta-kot została potraktowana bardzo nieelegancko.

Za Batman Arkham Origins wzięło się wewnętrzne studio wydawcy (Warner Bros. Games Montreal) i od początku było wiadomo, że Kanadyjczycy, którzy mają na swoim koncie port Arkham City na Wii U, będą robić coś zbliżonego do ostatniego występu zamaskowanego detektywa. Po pierwszym kontakcie z ich autorskim dziełem (czyt. w połowie gry) dochodzę do wniosku, że być może są za bardzo konserwatywni, lub bali się zepsuć innowacjami coś, co sprawdziło się świetnie dwa lata temu.

Grając w Batman Arkham Origins czuję się jak w domu. Znam każdą sztuczkę, każdy gadżet, system zadawania ciosów, szybowania po mieście, cichego eliminowania wrogów. Od początku miałem dostęp do większości batprzedmiotów, dzięki czemu po krótkim wstępie w zamkniętej lokacji, twórcy rzucili mnie na głęboką wodę nowego miasta. Plac zabaw podzielony na dzielnice jest spowity mrokiem nocy, w myśl zasady, że Batman nie może działać w biały dzień. Dostanie się z jednego końca miasta na drugi zajmuję chwilę, więc by zaoszczędzić cenny czas batgracza i ukryć backtracking, zastosowano opcję szybkiej podróży batsamolotem. Aby jednak móc z niej skorzystać, trzeba wspiąć się na jedną z wież i odblokować znacznik na danym fragmencie mapy, do którego dolecimy naszym pojazdem. Na nieinteraktywnym filmiku, niestety.

Zgodnie ze słowami developera, miasto jest dwa razy większe niż w Arkham City. Nie jestem jeszcze pewien, czy w tym przypadku rozmiar ma znaczenie, gdyż póki co bawię się w nim prawie tak samo jak w poprzedniej grze. Czyli lecę od misji do misji, czasem strącę jakąś znajdźkę i szerokim łukiem omijam złych gości, namawiających mnie do poświęcenia im kilku chwil. Później rozbroję twoje bomby, Anarky. Z drugiej strony twórcy wiedzieli, że powiększenie miasta musi się wiązać ze zwiększeniem liczby atrakcji. Możemy więc pomagać policji, pacyfikując grupy wskazanych rzezimieszków. Są zadania typowo detektywistyczne. Jak batarang powraca też Edward Nigma, który wystawia nas na próbę serią zagadek. Na razie nie mogę narzekać na brak pożeraczy czasu i odciągaczy od głównego wątku.

new WP.player({ width:610, height:343, autostart:false, url: 'http://get-2.wpapi.wp.pl/a,61764431,f,thumb/c5/32/8c/fecf4bbe7a15e3253140f65c03820e85/batman_arkham_origins_ql_gotowy.mov', });Gramy i komentujemy! Wersję wideo w wyższej rozdzielczości znajdziecie pod href="http://gry.wp.pl/videoHD/kontra-batman-arkham-origins,5600.html%3Etym">Bardzo dobrze, że Batman Arkham Origins jest prequelem (pięć lat przed AA), bo miło jest patrzeć na zdziwione miny zbirów i policjantów, którzy po raz pierwszy spotykają zamaskowanego detektywa. To ciekawa odmiana od bohatera, którego wykreowało Rocksteady. Problem w tym, że o ile nowy developer z Kanady wprowadził kilka nieznanych wcześniej elementów i odmłodził Bruce'a, to w dalszym ciągu mamy do czynienia z grą, którą zbyt łatwo pomylić z Arkham City. Z drugiej strony, czy to faktycznie jest problem? Czy dostarczenie klasycznego „więcej i lepiej”, ale na tej samej zasadzie co ostatnio, jest złe? Czy za dwie podobne produkcje na przestrzeni trzech lat powinno się gorzej patrzeć na najnowszą kontynuację? Batman Arkham na szczęście nie jest dorocznym serialem (vide Call of Duty), emocje po Arkham City zdążyły już opaść i można się spokojnie brać za kolejne przygody człowieka-nietoperza.

Na razie piszę „kolejne”, bo czy i na ile są nowe, okaże się w recenzji.Goodgame Empire - udowodnij, że jesteś prawdziwym strategiem

Źródło artykułu:WP Gry

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)
© Polygamia
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.