Barack Obama nie radzi sobie z konsolami
Prezydent Stanów Zjednoczonych, Barack Obama, tradycyjnie nazywany najpotężniejszym człowiekiem na świecie, nie radzi sobie z konsolami i uważa je za zagrożenie, także dla demokracji.
Podczas przemówienia na Uniwersytecie Hampton Obama odniósł się do wyzwań przed jakimi stoi rząd amerykański w dobie "Xboksów i Playstation".
”Stajecie się dorośli w świecie, w którym przez 24 godziny na dobę bombardowani jesteśmy informacjami i licznymi argumentami, które nie zawsze zajmują wysoką pozycję w rankingu zwanym 'prawdą'”.
”Razem z wszystkimi iPadami i iPodami, Xboksami i Playstation – żadnej z których nie potrafię obsługiwać – wiadomości zaczynają przeszkadzać, odciągają, stają się rozrywką, zamiast pozostać narzędziem, źródłem emancypacji”.
”To wszystko nakłada presję zarówno na was, jak i na nasz kraj i naszą demokrację”.
Wiedząc, jak amerykańscy prezydenci podchodzą do rzeczy wywierających ”presję na demokrację”, na miejscu Nintendo, Apple i Microsoftu zainwestowałbym w dział zbrojeń.