Xbox Live Arcade w skrócie: Costume Quest

Xbox Live Arcade w skrócie: Costume Quest29.10.2010 09:03
marcindmjqtx

Jako zdeklarowany fan Tima Schafera, wszystkie produkcje studia Double Fine kupuję w momencie premiery. Costume Quest nie było tu wyjątkiem, choć pierwsze filmiki nie powaliły mnie na kolana. Co więcej, po skończeniu gry również nie czułem specjalnej satysfakcji. Jednak znam siebie na tyle, by wiedzieć, że nie grałbym do 4 nad ranem w grę słabą. Coś więc musi w niej być.

W Costume Quest, zgodnie z tytułem, ważne jest odpowiednie przebranie. Autorzy dali dobry przykład strojąc swoje dzieło w mechanikę wziętą wprost z gier jRPG. Oznacza to, że zabawę możemy z grubsza podzielić na dwa elementy - eksplorację oraz walkę.

Polygamia.pl -Costume Quest Gameplay

Stroje różnią się statystykami i specjalnym ciosem, ale są przydatne również w trakcie przeszukiwania poziomów. Oferują bowiem bohaterom (drużyna może składać się maksymalnie z trzech osób) przydatne umiejętności. Wrotki sprawiają, że szukanie słodkich skarbów idzie sprawniej, miecz świetlny pozwala rozproszyć ciemność, której panicznie boi się główny bohater (lub bohaterka), a zapach frytek sami wiecie jak działa na głodnych.

Zwiedzanie świata jest banalne, a zaledwie kilka stawianych przed graczem zagadek nie ma prawa nastręczać problemów. Podobnie jak jeden typ mini gierki, który powtarza się przez całą grę. Dowodem niech będzie fakt, że choć nie jestem typem, który zawsze musi znaleźć wszystko, to jednak w Costume Quest zdobyłem wszystkie Osiągnięcia. Ot, same wpadły.

Jednocześnie muszę przyznać, że ta prostota wcale mnie nie nudziła. Świat gry nie jest może najpiękniejszy, ale za to bardzo kolorowy i na swój sposób uroczy. Każda lokacja ma swój własny klimacik, dzięki czemu nie czujemy znużenia. Również sama historia oraz dialogi są cudownie naiwne i po prostu zabawne, choć wielkim minusem jest brak głosów. Czytanie chmurek już dawno wyszło z mody, a kwestie zmieniają się na tyle szybko, by znacząco utrudnić zabawę graczom nie znającym angielskiego.

Cukierek uświęca środki Walka również nie przysparza żadnych problemów. Jeśli kiedykolwiek chociażby widzieliście turowe pojedynki w innych grach, to szybko dotrze do was, jak ograniczonym systemem dysponujemy w Costume Quest. Ot, najpierw nasi bohaterowie zadają po ciosie (ich siłę można podnieść, dzięki quick time eventom), a potem to samo robi drużyna przeciwna (ich ataki osłabiamy wciskając odpowiedni przycisk). Przed konfrontacją możemy każdemu z bohaterów przypisać tzw. znaczek bitewny, który doda mu wyjątkową umiejętność lub drastycznie podniesie wartość wybranej cechy.

W trakcie walki pozostaje tylko wciskanie przycisku odpowiedzialnego za atak, do momentu gdy naładujemy specjalną moc. Wtedy na chwilę należy wcisnąć Y zamiast X. Na początku gry wybrałem strategię ogłuszania jednego przeciwnika i rozprawiania się z resztą. Do ostatniej walki nie musiałem jej zmieniać - powiedzieć, że przeciwnicy są schematyczni to jak powiedzieć, że w Arktyce jest chłodno... Pomijając rzadkie pojedynki z bossami, bitwy na szczęście są krótkie, choć nadrabiają to liczebnością. Cieszy, że autorzy gry nie wpadli na pomysł losowych walk w trakcie eksploracji planszy (jeśli nie liczyć możliwości wyskoczenia stwora z domu, do którego pukamy z okrzykiem "cukierek albo psikus!").

Werdykt Rzadko w stosunku do jakiejś gry mam tak niejasne uczucia, jak w przypadku Costume Quest. Z jednej strony mamy bowiem powyższą litanię wad i niedociągnięć, a z drugiej fakt, że nie mogę powiedzieć, żebym spędzonego z nią czasu żałował. Owszem, jest banalna, schematyczna i w każdym elemencie mocno ograniczona, ale jednak potrafiłem do 4 w nocy pukać do kolejnych drzwi, w nadziei, że za zdobyte cukierki będę mógł kupić kolejny znaczek i sprawdzić, ile tym razem zajmie mi pokonanie sługusów niedobrej wiedźmy.

Na pewno nie jest to tytuł dla hardkorowców, ani zwolenników robienia gier "na wysoki połysk". Sprawdził się jednak, jako propozycja dla najwidoczniej drzemiącego jeszcze gdzieś we mnie małego Maciusia. Jeśli więc lubicie czasem dać odpocząć palcom i szarym komórkom, to Costume Quest oferuje odpowiednią dawkę uroku, by wciągnąć was w swój świat. Sami zdziwicie się, jak trudno potem jest się z niego wyrwać. Choć 1200 MSP/45zł* to jednak trochę za dużo.

Maciej Kowalik

*Gra jest także dostępna w PlayStation Store

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.