W Zaginięciu Ethana Cartera Dolny Śląsk udaje USA. Czy "rodzimi twórcy wstydzą się swojego kraju"?

W Zaginięciu Ethana Cartera Dolny Śląsk udaje USA. Czy "rodzimi twórcy wstydzą się swojego kraju"?30.09.2014 16:01
marcindmjqtx

Tak, wiem, ten tytuł to trochę prowokacja, w dodatku niewysokich lotów. Ale ja tu tylko cytuję!

Zaczęło się od opublikowanego na Gadżetomanii artykułu Zaginięcie Ethana Cartera mogłoby rozgrywać się na Dolnym Śląsku. Szkoda tylko, że twórcy zamienili Polskę na Stany. Jego autor, Adam Bednarek, słusznie zauważa, że choć "miejscówki (...) powstały na podstawie prawdziwych lokacji z Dolnego Śląska, to miejscem akcji wcale nie jest Polska". "Dlaczego rodzimi twórcy wstydzą się swojego kraju?", pyta prowokacyjnie.

Ustalmy fakty. Zaginięcie Ethana Cartera autorstwa warszawskiego studia The Astronauts powstało w oparciu o zdjęcia. Stąd też w grze znaleźć można wiele miejsc, które już na pierwszy rzut oka przypominają swoje realne odpowiedniki. Obecna tam tama to tak naprawdę Zapora Pilchowice, a kto choć raz w życiu był w Karpaczu, ten z pewnością rozpozna niezwykle charakterystyczną Świątynię Wang. Faktem jest również, że akcja gry nie dzieje się w Polsce - ani nawet w Europie - ale w fikcyjnym Red Creek Valley, które mieści się "gdzieś w stanie Wisconsin".

Most w Zaginięciu Ethana Cartera jako żywo przypomina ten, który znaleźć można w Pilchowicach

"Nie wymagam od Adriana Chmielarza, żeby w Zaginięciu Ethana Cartera poruszał temat Powstania Warszawskiego albo Lecha Wałęsy" - pisze w swoim tekście Bednarek. "Ale skoro twórcy wpadli na pomysł, żeby przenieść prawdziwe, polskie lokacje do gry, to czemu nie zrobili jeszcze jednego kroku i nie osadzili fabuły na Dolnym Śląsku?" - pyta.I wylicza, że przecież mogłoby to produkcji The Astronauts tylko dodać uroku i klimatu, że wzrusza się przy Enemy Front, gdzie akcja dzieje się w Warszawie, że to taki nowoczesny patriotyzm, że dla polskich deweloperów polskość bywa "garbem" i że chyba twórcom "zabrakło odwagi". "Przykro, że dla wielu Polska to wciąż coś złego", stwierdza.

Artykuł zirytował wspomnianego przez Bednarka w artykule Adriana Chmielarza, szefa studia The Astronauts. W dość ostrych słowach napisał o tym na swoim otwartym profilu facebookowym - "Felieton, oczywiście, bez choćby próby kontaktu z autorami gry i zapytania ich o przyczynę umieszczenia gry w USA".

Z kolei obecna w grze tama wzorowana jest na autentycznej Zaporze Pilchowice

Pod wpisem - ożywiona dyskusja. Przeglądam ją trochę ze znudzeniem. Trochę o grze, trochę o Polsce, trochę o artykule. "Proponuję bojkot pana Bednarka", pisze ktoś. "Ale po co się tym w ogóle przejmować?", pyta ktoś inny. Tu ktoś trolluje, tam ktoś żartuje, obok ktoś jeszcze inny pisze post na tysiące znaków, którego i tak nie przeczytam, bo tl;dr. Facebookowy dzień jak co dzień. I jedno tylko nie daje mi spokoju, jednego nadal nie wiem - to w zasadzie dlaczego akcja Zaginięcia Ethana Cartera nie jest osadzona w Polsce? Piszę więc do Adriana Chmielarza i pytam. Oto, co mi odpowiedział - obszernie, ale ciekawie:

Gra dzieje się w USA z trzech powodów. Po pierwsze, żebyśmy mieli to już z głowy, ze względów komercyjnych. Nie jest to najważniejszy powód, ale jest. Zapadłe regiony Ameryki to obraz zrozumiały na całym świecie (zwróćmy uwagę, że większość amerykańskich horrorów dzieje się właśnie w jakimś zapomnianym przez Boga i ludzi miejscu), a nam zależało na opowieści uniwersalnej, z której należy usunąć jak najwięcej barier wstępu. Drugi powód jest nieco zabawniejszy. Oryginalnie akcja gry miała mieć inklinacje wyżej wspomnianego schematu, ale jednak miała dziać się w miejscu nieznanym, „wszędzie i nigdzie”, równie dobrze mogło to być USA, Polska lub Francja. Ale w pewnym momencie klepnęliśmy się w czoło, bo przecież nazwaliśmy bohatera Ethan Carter, w ramach hołdu dla stylizacji weird fiction. Ludzie o takim imieniu i nazwisku nie mieszkają w Karpaczu albo La Bourboule. Nie było więc wyjścia, musieliśmy nieco doprecyzować lokalizację gry. Wybraliśmy Wisconsin, bo jest klimatycznie podobne do Polski, np. ma porządne cztery pory roku, złotą jesień, itd. Trzeci powód jest najważniejszy. Otóż gra pełna jest nawiązań do kulturowych szablonów, już sam tytuł to mieszanka tytułów opowiadań dwóch legendarnych pisarzy weird fiction, H.P. Lovecrafta i Augusta Derletha. W samej grze temat jest rozwijany i pogłębiany, ale o szczegółach mówić nie powinienem, by nie psuć zabawy. W każdym razie kluczowa rola tych archetypów powinna być jasna i klarowna dla każdego, kto pograł w grę choćby piętnaście minut. Miejmy nadzieję, że teraz już wszystko będzie jasne.

Tomasz Kutera

PS Ciekawe zestawienie fotek z gry i autentycznych zdjęć zrobił na swoim blogu CTSG.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.