W kalejdoskopie: Prototype

W kalejdoskopie: Prototype29.06.2009 12:01
marcindmjqtx

Prototype ma pecha. Albo inaczej - ja mam pecha. Akurat, gdy wychodziłem z uczelnią na prostą i miałem więcej czasu na zabawę przy konsoli, akurat gdy na mojej półeczce wylądowało całkiem sporo nowych gier, akurat gdy byłem w połowie przechodzenia Prototype i już zaczynałem zastanawiać się, jak ocenić tę grę... Zgadliście, padł mi Xbox. I cały misterny plan poszedł do lasu. Tak więc moja recenzja umarła, ale inni dziennikarze mieli więcej szczęścia. Zobaczmy, jak spodobał się im Prototype.

Ocena B- wskazuje, że Garnet Lee z 1UP miał sporo zarzutów do produkcji Radical Entertainment. Jednak o głównym bohaterze pisze on tak:

Nie ważne jak głęboko nie byłyby one ukryte, nawet najbardziej umęczony antybohater zwykle posiada jakieś rehabilitujące go cechy. Alex Mercer nie. Goni on za odpowiedziami na pytania i zemstą z pogardą dla ludzkości i Nowego Jorku rozdartego walką z agresywnym wirusem. W każdej innej historii wcielenie się w taką postać byłoby prawie niemożliwe. W Prototype nie ma z tym problemu. Możliwość kompletnego ignorowania pobocznych zniszczeń spowodowanych jego działaniami zwalnia cugle moralności i pozwala graczowi w pełni korzystać ze wszystkich mocy, bez jakiegokolwiek namysłu. Brad Shoemaker z GiantBomb przyznał grze 4 z 5 możliwych gwiazdek i docenił to, co szybko zwraca uwagę chyba każdego, kto miał okazję pograć chwilę w Prototype:

Wymień typ rozgrywki, a są spore szanse na to, że znalazł się on w Prototype. Jest oparty na combosach system walki wręcz, strzelanie po namierzeniu przeciwnika. Walki z wykorzystaniem pojazdów. Miejski free-running. Przebieranki i skradanie. Od genetycznego supermena takiego, jak Mercer można wymagać, by był zdolny do prawie wszystkiego, jednak gra prawie -prawie-- załamuje się pod ciężarem wszystkich opcji, które mamy do dyspozycji w czasie walki. Menu z ulepszeniami zawiera tuziny umiejętności rozpisanych na kolejnych stronach i nie tylko nie zbliżyłem się nawet do odblokowania ich wszystkich przy pierwszym przejściu gry, ale nawet nie myślałem korzystać z wszystkich ulepszeń, które odblokować się udało. Liczba kombinacji klawiszy, które trzeba spamiętać i błyskawicznie wykorzystywać była zbyt przytłaczająca, by korzystać ze wszystkich równocześnie, gdy jesteśmy akurat w samym środku wariackiej akcji.GameSpot, a konkretniej Justin Calvert zdecydował, że Prototype zasłużył na wysoką notę: 8,5. Zauważa również, że gra sprawnie podnosi poprzeczkę, gdy tylko gracz poczuje się bezkarny.

W zasadzie nie da się grać w Prototype bez odczucia, że Mercer jest zbyt potężny, ale gdy zaczniecie czuć się zbyt komfortowo jest spora szansa, że gra wykręci Wam numer. Podawanie przykładów groziłoby zepsuciem historii, ale wystarczy powiedzieć, że pojawiają się nowi przeciwnicy i zagrożenia, a akcje, na których polegaliśmy do tej pory nie zawsze będą skuteczne, a nawet dostępne. Wraz z upływem czasy Manhattan staje się jeszcze bardziej niebezpiecznym miejscem. Krzywa trudności jest bliska ideału, a fakt, że ciągle dodajesz do swojego arsenału nowe ruchy sprawia, że rozgrywka się nie nudzi.O tym, że Prototype piękny nie jest pisałem również w swoich pierwszych wrażeniach. Erik Brudvig z IGN ma podobne zdanie, a samą grę ocenił na 7.5.

Miasto odtworzone z zaledwie kilkoma znanymi budowlami razi nijakością i jest zapełnione takimi samymi, pozbawionymi życia budynkami. Oglądamy je przez szarą paletę barw. Zamieszkują je identyczne klony, przechadzające się razem po ulicach. Wystarczy wejść na budynek lub wsiąć do helikoptera i spojrzeć na horyzont, by przekonać się o brzydocie Prototype. Odległość w jakiej pojawiają się szczegóły jest zatrważająca. Przebiegnij się szybko po dachach a drzewa, krzaki, samochody i budynki będą pojawiały się i znikały. Wszystko poza nimi będzie skąpane w mgle. W grze, w której mnóstwo czasu spędzimy skacząc z jednego dachu na drugi ta brzydota naprawdę razi.No i na koniec podsumowanie od Eurogamera. Tom Bramwell wystawił grze ocenę 7/10 a uzasadnił to tak:

Prototype nie jest jednak grą o eksploracji. Jest brzydsza i mniej zróżnicowana, niż Infamous i mniej stylowa niż Crackdown. Jednak tak naprawdę żadna z tych rzeczy nie jest zarzutem. Prototype to chlapiąca krwią orgia brutalności. To wszystko czym chce być i w wielu aspektach prezentuje się solidnie a często nawet spektakularnie. Ofiarami takiego podejścia mogą być fabuła, atmosfera oraz krzywa poziomu trudności, ale w końcu wielka moc wiąże się z wyrzeczeniami. Maciej Kowalik

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.