„Tom Clancy's Rainbow Six: Raven Shield”: Nerwy ze stali

„Tom Clancy's Rainbow Six: Raven Shield”: Nerwy ze stali23.06.2003 08:00
marcindmjqtx

Czasy, gdy kolejne tytuły serii „Tom Clancy's Rainbow Six” zdobywały laury Gry Roku, to zamierzchła przeszłość. „Raven Shield” nie ma szans, by ją przypomnieć, ale przynajmniej nie żenuje jak ostatnie, agonalne odcinki tego niegdyś świetnego cyklu. To całkiem udana reanimacja, choć na kolana nie rzuca

Czasy, gdy kolejne tytuły serii „Tom Clancy's Rainbow Six” zdobywały laury Gry Roku, to zamierzchła przeszłość. „Raven Shield” nie ma szans, by ją przypomnieć, ale przynajmniej nie żenuje jak ostatnie, agonalne odcinki tego niegdyś świetnego cyklu. To całkiem udana reanimacja, choć na kolana nie rzuca

Nerwy ze stali

Czasy, gdy kolejne tytuły serii „Tom Clancy's Rainbow Six” zdobywały laury Gry Roku, to zamierzchła przeszłość. „Raven Shield” nie ma szans, by ją przypomnieć, ale przynajmniej nie żenuje jak ostatnie, agonalne odcinki tego niegdyś świetnego cyklu. To całkiem udana reanimacja, choć na kolana nie rzuca

Tytuł tego artykułu nie komentuje kondycji gracza podczas eliminowania terrorystów w ramach akcji przeprowadzanych przez komando Tęcza Sześć. To mój wyraz zdziwienia postawą panów autorów ze studia Red Storm, którzy bez cienia wstydu staczali się latami po równi pochyłej, oferując kolejne kopie swojego przeboju. W czasach gdy w pełni trójwymiarowe środowisko gier akcji było już od dawna uznanym standardem, leniwce z Red Storm kazali nam skradać się przez dżunglę stworzoną z tuneli, na których ścianach niechlujnie wymalowano (sic!) drzewa. Podczas gdy gracze pomstowali na gry tak skandalicznie krótkie, że można je było zaliczyć w trzy dni, Red Storm bez zażenowania, za to za grube pieniądze próbował sprzedawać dodatki do Rainbow Six dające się przejść spacerkiem w około pół godziny.

Po podobnych numerach było pewne, że nawet najbardziej zagorzali miłośnicy stracili apetyt na odgrzewane kotlety. Nie było wyjścia - panowie autorzy musieli przysiąść fałdów i zaoferować nową jakość Zmieniono więc silnik graficzny, od dawna mocno passé. „Raven Shield” korzysta z nowej - notabene nie własnej, ale kupionej technologii Unreal, dzięki czemu gra wygląda już zupełnie przyzwoicie. Miejmy tylko nadzieję, że ów wydatek nie będzie amortyzowany przez kolejne pięć lat.

I jeszcze jedna zgryźliwość, której nie potrafię sobie odmówić. Ekrany odprawy i planowania wyświetlane przed misją są równie szpetne jak zawsze. To już niemal afront.

Red Storm to firma założona przez Toma Clancy'ego, autora popularnych opowieści thrillerów political fiction. Międzynarodowy oddział antyterrorystyczny Tęcza Sześć zaistniał po raz pierwszy właśnie za sprawą jego pióra („Tęcza Sześć”). Główni bohaterowie powieści John Clark i jego zięć Ding Chavez znani są także z książek o przygodach najsłynniejszej postaci, jaką stworzył Clancy: Jacka Ryana, bohatera m.in. „Polowania na Czerwony Październik”, „Patriotów” i „Sumy wszystkich strachów”. Filmy te notabene doczekały się ekranizacji.

We wszystkich grach „Rainbow Six”, a więc i „RS: Raven Shield”, Clark pojawia się na odprawach przed misją, a Chavez jest jednym z antyterrorystów, którzy biorą udział w akcji. Pod warunkiem, że przeżył akcję poprzednią i że nie wykluczyliśmy go z oddziału. Mamy bowiem pełną swobodę w ustalaniu składu drużyn szturmowych. Możemy też ustalać ich marszrutę na mapce taktycznej, a potem koordynować działania podwładnych, wydając odpowiednie komendy. Pod tym względem nastąpił pewien postęp, aktywność grup uderzeniowych kontroluje się teraz łatwiej niż kiedyś.

Fabuła, jak zwykle, jest mało istotna. Tym razem zwalczamy pogrobowców faszyzmu, którym marzy się powrót starych, dobrych czasów. I znów wybijamy bandytów w pień, odbijamy zakładników, nie dopuszczamy do odpalenia założonych ładunków wybuchowych itd. itp. Rutyna, ale jakże przyjemna, gdy lubimy tego typu formę rekreacji. Zwłaszcza po trudnym dniu w biurze.

Misji jest 15, czyli w dolnych granicach normy. Doświadczonemu graczowi „RS: Raven Shield” nie zajmie zbyt wiele czasu, ale na pewno więcej niż owo żałosne pół godziny. Rozrywkę przedłuża opcja gry wieloosobowej (dziewięć trybów, do 16 osób naraz).

„Tom Clancy's Rainbow Six: Raven Shield”

Producent: Red Storm

Dystrybutor: Play It

Wymagania: Pentium III 800 MHz, 128 MB RAM (256 MB przy Windows XP), akcelerator 3D 32 MB VRAM, CD-ROM x16

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.