Recenzja: Cyfrowe marzenia. Historia gier komputerowych i wideo

Recenzja: Cyfrowe marzenia. Historia gier komputerowych i wideo14.08.2010 20:15
marcindmjqtx

Na książkę taką, jak Cyfrowe marzenia, czekałem od dawna. Pierwszy raz o niej dowiedziałem się, gdy Piotrek podrzucił mi ten jej fragment, z poleceniem umieszczenia go na serwisie. Od tamtej pory czekałem na 11 sierpnia - datę wydania - z niecierpliwością. W końcu dostałem egzemplarz recenzencki. I niech za najlepszą rekomendację starczy to, że obecnie w domu mam dwa - właśnie ten, który za chwilę będę musiał oddać i drugi, który kupiłem sam dla siebie.

Tak... Prawie 350 stron książki Piotra Mańkowskiego to historia gier komputerowych i wideo w pigułce. Od czasów Tennis for Two, aż do końca 2009 roku. Każdy, kto jest zainteresowany tematem, będzie wniebowzięty. Wreszcie ktoś postanowił o nas, graczach, i o naszym świecie napisać.

I to dobrze napisać. Co by nie mówić, Piotr Mańkowski to jedna z legend polskiego dziennikarstwa związanego z grami. To w Cyfrowych marzeniach widać. Każda historia jest świetnie opisana, pełna interesujących, czasami zabawnych szczegółów i napisana żywym, dobrym językiem. Co by nie mówić, czyta się to wyśmienicie.

Dla mnie zaletą książki był także jej zwarty charakter. W przeciwieństwie do Dawno temu w grach, które było w zasadzie zbiorem felietonów, Cyfrowe marzenia to jedna, długa opowieść. Owszem, podzielona na cząstki, ale nie tak bardzo oderwane od siebie, jak u Kluski. Ja uważam to za plus, bo łatwiej dzięki temu było mi zrozumieć pewne wydarzenia i złapać ogólny kontekst, ale Piotrek wspominał, że osobiście wolał formę przyjętą przez Dawno temu w grach.

...ale W porządku, beczka została zapełniona miodem po brzegi. Czas na łyżkę dziegciu. Nawet parę łyżek.

Po pierwsze, książka błaga o redakcję. Może trochę przesadzam, ale błędy stylistyczne, językowe, a czasami nawet gramatyczne i ortograficzne, zdarzają się. Nie nagminnie, ale i tak zbyt często. Nie wspominam już o interpunkcji, która momentami kuleje potwornie. Nie jest to jednak winą autora, ale wydawnictwa. Do czegoś się przecież tych korektorów zatrudnia. Na szczęście można przymknąć na błędy oko. Nie ma ich aż tak dużo.

Druga łyżka dziegciu jest już poważniejsza. Otóż Mańkowski, z racji rozległości poruszanego tematu, momentami dosyć pobieżnie traktuje niektóre kwestie. Początkowo, gdy mowa jest o latach, w których na rynku nie działo się aż tak wiele, wszystko jest jeszcze szczegółowo opisane. Potem jednak "akcja się zagęszcza" i niektóre sprawy są jedynie dotknięte. Dość powiedzieć, że niektóre, niewątpliwie bardzo ważne i dobre, tytuły w ogóle nie są na kartach Cyfrowych marzeń wspomniane - wystarczy wymienić Heroes of Might & Magic, znakomitą przecież serię, i StarCraft, południowokoreański sport narodowy.

Nie wynika to jednak z ignorancji autora, ale ze specyfiki książki. Mam wrażenie, że stara się ona wyznaczyć jakąś jedną, konkretną linię rozwoju gier. Za najważniejsze zaś uznaje te wydarzenia, które były w jakiś sposób przełomowe - zwłaszcza technicznie. W związku z tym, o niektórych ważnych grach czy konsolach w Cyfrowych marzeniach nie przeczytacie albo znajdziecie jedynie  wzmiankę na stronę czy dwie - jak na przykład w przypadku NES-a i SNES-a.

Werdykt Jeśli traktować Cyfrowe marzenia jako książkę naukową - a uważam, że powinno się - to na pewno nie można jej porównać do podręczników akademickich. To raczej książka do liceum, gdzie opisane jest wszystko, ale dosyć pobieżnie.

Ale, ale - wcale nie uważam tego za wadę. Na polskim rynku brakuje jakichkolwiek (nie licząc chlubnych wyjątków) opracowań na temat historii gier. Wydaje mi się więc, że taka, bardzo ogólna, pozycja, była i jest bardzo, bardzo potrzebna. Gdy już ją mamy, możemy zagłębiać się w temat bardziej szczegółowo. Mam nadzieję, że to nastąpi i doczekamy się kolejnych, już bardziej specjalistycznych, wydawnictw na ten temat.

Co by nie mówić - Cyfrowe marzenia to pozycja obowiązkowa dla każdego, kto interesuje się tematem. Po prostu. A że czyta się ją bardzo dobrze - nie ma co się zastanawiać, tylko trzeba brać, póki jeszcze jest dostępna.

Tomasz Kutera

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.