Prawdopodobnie nie ujrzymy żadnych DLC do Super Mario Run

Prawdopodobnie nie ujrzymy żadnych DLC do Super Mario Run22.12.2016 12:30
Adam Piechota

Ale za to znamy pierwsze oficjalne wyniki aplikacji.

Aktualizacja:

Nintendo ogłosiło wczoraj pierwszą oficjalną liczbę związaną z Super Mario Run - liczbę pobrań aplikacji. Czterdzieści milionów w pierwsze cztery dni. Nadal brakuje jednak najważniejszego - ile z tych milionów rzeczywiście zapłaciło sumę potrzebną do zamiany czterominutowego demka w pełną grę. Połowa? Nawet wtedy nie byłby to zły wynik. W dłuższej perspektywie i tak chodzi o "przypomnienie" wszystkim potęgi Mariana, przygotowanie na premierę jego Switchowej inkarnacji.

Oryginalny wpis:

Akcje Nintendo znowu trochę straciły na wartości. Lecą w dół od sześciu dniu, a zatem premiery Super Mario Run na iSprzętach. Jak podaje GameSpot, na tokijskiej giełdzie spadają regularnie, z doby na dobę. To niepokojące. Inwestorom zdecydowanie nie podoba się negatywny oddźwięk nowej aplikacji. Nawet jeśli jest jedną z najpopularniejszych w historii App Store, jej ocena użytkowników spadła do dwóch i pół gwiazdki (na pięć). Narzeka się nadal na to samo - wysoką cenę (dziesięć dolarów) oraz konieczność stałego połączenia z Internetem. Ach, znak czasów, że rzadko kiedy potrafimy pozbyć się pierwszego wrażenia.

Klasyczny model wydawniczy dla gry mobilnej jest dość banalny: wydajemy za darmo kadłubek, który zdobędzie większą popularność, a potem wyciskamy go do cna mikrotransakcjami, kolejnymi (płatnymi) rozszerzeniami. Endless runnery, zręcznościowe logicznościówki, RPG-i, ekonomiczne klikadełka, ba, nawet Pokemon Go. Nintendo uderzyło tak naprawdę w niszę, bo wydało ważny tytuł jako produkcję premium, żądając od graczy zapłaty z góry. Być może mam staroszkolne podejście, ale jeśli przy jakiejś pozycji spędzam ponad dwadzieścia godzin, nie martwię się, że jej zawartość zacznie mnie potem nudzić. Przecież bawiłem się dobrze, zakup był w pełni usprawiedliwiony. Może to mój błąd, że logikę z "normalnej" branży przerzucam do jej mobilnego odpowiednika.

W rozmowie z Wall Street Journal reprezentant medialny Wielkiego N przyznał, że firma nie zamierza w żaden znaczący sposób rozbudowywać Super Mario Run - ani za sprawą płatnych dodatków, ani, rzecz jasna, tym bardziej darmowych. Maksymalnie doczekamy się pewnie tylko wydarzeń sezonowych, jak obecnie kilka świątecznych budynków do naszego królestwa. To dziwne, biorąc pod uwagę trud, jaki Nintendo i Apple włożyli w promocję tego tytułu. Jako pierwszy w historii umożliwiał wysłanie powiadomienia ze sklepiku, gdy był już dostępny. Pojawił się w programie Jimmiego Fallona. Został ogłoszony podczas największego wydarzenia firmy Tima Cooka. Jasnym jest zatem, że na sukcesie im zależało. Dlatego liczę, że za jakiś czas usłyszymy o jakimś DLC, tak na przekór.

Cena to kwestia dyskusyjna. Zapłaciłem czterdzieści złotych z hakiem za długą i fajną zabawę (ba, nadal gram). Kolejny przykład przerzucania jednego rozsądku w odmienną rzeczywistość, ale za głupie DLC do "naszych" tytułów potrafimy czasem wybulić znacznie więcej. Mapka Blizzard Mountain w Forzie Horizon 3 może i jest ładna, ale z całą pewnością nie zasługuje na kolejne sto złotych, zwłaszcza dwa miesiące po premierze podstawowej gry. Nie chcę od razu całym sobą bronić tych dziesięciu euro za Super Mario Run. Ale nie chcę, by następne - a przecież następnych będzie jeszcze całkiem sporo - aplikacje Nintendo stchórzyły i podążyły standardową, naznaczoną free-to-play i setkami mikrotransakcji lub reklam, ścieżką mobilną. A swojego zdania o nowym Mario mogę dalej bronić.

Adam Piechota

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.