Pierwsze recenzje Xboksa One już w sieci. Jest dobrze, ale...

Pierwsze recenzje Xboksa One już w sieci. Jest dobrze, ale...20.11.2013 08:36
marcindmjqtx

Udane menu i kontroler, Kinect z pewnymi problemami.

Nad ranem do sieci wypłynęły pierwsze wrażenia z testowania Xboksa One. Serwisy wstrzymują się z oceną, w wyjątkiem np. Polygonu - ten dał sprzętowi 8/10 (PS4 dostało 7,5/10). Autorzy zwracają uwagę, że testowane przez nich oprogramowanie Xboksa One nie jest finalne - ulegnie zmianie (i zostanie poprawione) wraz z pierwszą aktualizacją w sklepowej wersji konsoli.

Gdy Microsoft pierwszy raz pokazywał Xboksa One, głośno było o funkcjach konsoli związanych z telewizją. Konsola ma nie tylko wyjście, ale i wejście HDMI, co pozwala korzystać za jej pośrednictwem z kablówki bądź dekodera.

Xbox może kontrolować podstawowe funkcje na dekoderze kablówki i telewizorze. Kiedy powiesz "Xbox On", włączy się nie tylko konsola, ale i te urządzenia. A co jeśli masz już włączoną inną konsolę, telewizor i amplituner? Gdy powiesz "Xbox On", telewizor się wyłączy. To dlatego, że mamy tu tak naprawdę jedynie naciśnięcie przycisku "power" na pilocie do telewizora. W tej chwili są też pewne problemy z dźwiękiem. Dźwięk z kablówki przepuszczony przez Xboksa One zamienia 5.1 surround w zwykłe stereo. Ten problem ma jednak zniknąć w sklepowej wersji konsoli.

Według Kotaku kontroler spisuje się generalnie lepiej niż poprzedni (wreszcie dobry D-pad, spusty), ale nie wszystko jest super - recenzent narzeka na wyższe analogi i dłużej trwającą wymianę baterii niż w przypadku X360. To drugie można wybaczyć, bo joypad nie ma już z tyłu wielkiej komory. Świetnie spisują się nowe wibracje, które sprawiają, że pad drży w różnych miejscach. Baterie trzymają ok. 25 godzin. Dobrym pomysłem jest wejście w stan obniżonego poboru energii po włączeniu filmu.

Kontroler do Xboksa One

Ważnym punktem konsoli - chyba najważniejszym, bo to on winduje cenę o 100 euro względem konkurencji - jest Kinect.

Kotaku:

W teorii Kinect to fascynujące i potencjalnie rewolucyjne podejście do kontrolowania naszego kina domowego. W praktyce to postęp względem wersji na Xboksa 360, ale wciąż z polem do poprawek. Kontrola głosowa nad grą, menu i mediami spisuje się nieźle. Między grą i telewizją można się przełączać ("Xbox, go to TV") lub wyświetlić małe okno podglądu z boku ekranu ("Xbox, snap TV"). Kinect reaguje na polecenia szybko i sprawnie, ale dałoby się nieco lepiej - Kotaku szacuje poprawność wychwytywania komunikatów na 80-85%. Świetnie spisuje się możliwość szybkiego sczytania kodu QR, choć okazuje się, że nie działa, gdy kod jest wyświetlany na ekranie telefonu. Kamera rozpoznaje gracza, ale miewa problemy z rozpoznaniem twarzy. Kotaku: "Siedzę dziś przed telewizorem i Kinect nagle zauważył w pokoju moją dziewczynę. Ale jej tu nie było". Microsoft wyjaśnia, że to błąd, którego nie będzie w sklepowej wersji.

No i niebawem nasze matki, żony i kochanki będą miały nad nami niepodzielną władzę. Jak bowiem czytamy:

Kotaku:

Gdy grasz w jedną grę i przełączasz się na inną, z tej pierwszej wychodzisz. Nie ma ostrzeżenia, że możesz stracić postęp, nie ma powtórnego pytania. Zmiana odbywa się bezceremonialnie i natychmiast. Jeśli chcesz zdenerwować swojego domownika, poczekaj aż będzie blisko wygranej w Forzy i wtedy krzyknij "Xbox! Go to Dead Rising 3!". Konsola natychmiast zmieni gry, a kolega straci cały wyścig. Joystiq zwraca uwagę, że nowy Kinect jest zbyt ciężki, by stawiać go na telewizorze, a w umieszczeniu samej konsoli w dogodnym miejscu przeszkadza duży zasilacz.

Dziwnym niedociągnięciem, o którym pisze kilka serwisów, jest brak możliwości sprawdzenia, ile zostało miejsca na twardym dysku. Można co najwyżej usuwać pojedyncze aplikacje czy gry.

W gry można grać zanim się ściągną lub zainstalują w pełni. Joystiq podaje, że Ryse można odpalić już po 3 minutach, podczas gdy Dead Rising 3 potrzebuje 50%. Doskonałe jest to, że grę można zostawić w dowolnym miejscu, wyłączyć konsolę, a włączając ją z powrotem będziemy mogli zacząć dokładnie od tego samego miejsca - pod warunkiem, że konsola pozostanie w trybie czuwania.

Xbox One jest większy od X360 (podobnie Kinect przerasta swojego poprzednika), ale chodzi cicho i nie grzeje się za bardzo, jak podaje Polygon. Nawigacja w Xbox Store odbywa się szybciej. Lista znajomych liczy teraz 1000 pozycji, ale wzorem Twittera można "follować" wybrane osoby. Pomysłowe. W dniu startu konsoli nie będzie można odtwarzać muzyki czy filmów z pamięci USB (ta możliwość ma się pojawić później). No i trzeba pamiętać, że konsola nie będzie działała bez pierwszej aktualizacji, więc nie obejdzie się bez podpięcia jej do sieci i ściągnięcia ponad 1 GB.

Wired nazywa Xboksa One "Ronem Weasleyem konsol" (ma na myśli magię i... nie wiem, rude włosy?) i zwraca uwagę, że konsola nie generuje pasywnego sygnału. By oglądać telewizję z jej pośrednictwem, trzeba X1 włączyć. Co z reguły jest proste, ale autor tekstu natknął się na sytuację, gdy na ekranie pojawił się "niewyjaśniony zielony pasek ładowania czy ściągania" - od momentu włączenia konsoli do pojawienia się obrazu z telewizji minęły w tym przypadku aż cztery minuty. Wired zwraca też uwagę, że obsługa głosowa nie sprawdza się, gdy w pomieszczeniu znajduje się więcej osób.

Techcrunch jest jednym z nielicznych serwisów, które zdecydowały się wystawić ocenę - 7/10. Autor chwali kontroler, obsługę gestów przez Kinecta i dostępne aplikacje, natomiast narzeka na wygląd konsoli, nieprecyzyjną obsługę głosową, Internet Explorera i brak możliwości naładowania kontrolera.

Zachęceni? Zniechęceni?

[Źródła: 1, 2, 3, 4, 5, 6]

Marcin Kosman

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.