Nie dzielmy gry na czworo: Nie tylko This War of Mine - edugranie

Nie dzielmy gry na czworo: Nie tylko This War of Mine - edugranie30.04.2016 07:52
Paweł Olszewski

Ostatnio zrobiło się głośno o grach w szkołach. No może nie o grach, a o grze wideo i może nie w szkołach, ale w jednym liceum. Tak czy inaczej This War of Mine zawitało na lekcje etyki. Godne to i sprawiedliwe, że gry powracają do nauczania. U nas to jednak dopiero początek.

Zaraz, zaraz – dlaczego tam stoi „powracają”?

Napisałem „powracają” z premedytacją, albowiem gry od wieków oddają swe usługi edukacji. Dziś niemal zapomniana gra rithmomachia pomagała w Średniowieczu opanowywać arytmetykę. Jest też znana na wielu kontynentach i pod wieloma nazwami mankala – chyba najbardziej arytmetyczna ze wszystkich znanych ludzkości gier. Nie zapominajmy o strategicznych grach bitewnych, które stanowiły jedną z podstaw szkolenia pruskich oficerów. Planszówki z XVIII i XIX wieku nauczały poprzez granie. Słynny Monopol powstał na fundamencie gry, która miała pokazać jak to się dzieje, że bogatsi cały czas się bogacą, a biedni – biednieją.

Pytanie „Czy gry mogą mieć walory edukacyjne?” jest retoryczne...

Nie tylko This War of Mine

Lekcja etyki z TWoM w roli głównej skupiała się na temacie „Czy altruizm się opłaca?”. Ale to nie pierwsza gra wideo, która trafiła do szkolnictwa. I bynajmniej nie chodzi mi tu o Minecrafta, którego różne wcielania przyciągają uwagę uczniów. Niejaki Rhett Allain z Southeastern Louisiana University pokazał, że Angry Birds może stać się ciekawym tematem do rozważania z uczniami praw fizyki i sił grawitacyjnych.

Profesor David Lublin z American University wykorzystywał SimCity do przekazywaniu wiedzy o XX-wiecznym zarządzaniu miastami . Do szkół zawitało też RollerCoaster Tycoon – podczas rozgrywki uczniowie odkrywali historię konstruowania coraz to bardziej złożonych kolejek górskich i związane z nimi prawa fizyki . W 2010 roku kanadyjscy uczeni z Uniwersytetu w Ottawie w nauczaniu języka angielskiego jako obcego sugerowali natomiast wykorzystanie gry RuneScape .

Jeden z brytyjskich nauczycieli, Gillian Reynolds, sprawdził, jak radzą sobie uczniowie grając w grupach. Jego 11-letni podopieczni sięgnęli po Black & White ostro dyskutując nad dokonywanymi wyborami, planowanymi działaniami czy taktyką. Uczniowie tłumaczyli się przed członkami grupy z decyzji, ustalali co począć i jak rozwiązywać problemy. Nawet najcichsi 11-latkowie bardzo się wtedy ożywili i przynajmniej na jakiś czas zmienili swe zachowanie .

Black & White 2 HD 1080p Gameplay - Good Tiger

Również etyka

Jak widać w szkołach chętnie wykorzystywano gry wideo do przekazywania „twardej wiedzy”. Nauczyciele rzadziej sięgają po produkcje krwawe i brutalne  – a przynajmniej ja znalazłem mniej wzmianek o takich sytuacjach. W szkole wylądowało tez jednak kiedyś The Walking Dead.

Tę serię gier norweski nauczyciel Tobias Staaby wykorzystał do dyskutowania o kwestiach etycznych. Gry uznał za dobry punkt wyjścia do rozmowie o dobrze, złu i wyborach moralnych. Uczniowie przez dwa tygodnie dyskutowali o kwestiach etycznych odwołując się do The Walking Dead. A ponieważ wciągnęli się w fabułę i rozgrywkę, z większym zaangażowaniem rozmawiali i oferowali sądy. Jak stwierdził Tobias Staaby: „Zaangażowany człowiek więcej się nauczy”.

The Walking Dead Video Game For Ethics Class

Szkoły przyszłości

„Wyniki zastosowań gier w edukacji są na tyle obiecujące, że coraz więcej nauczycieli nie tylko używa gier jako pomocy dydaktycznych, ale wręcz cały proces edukacyjny tworzy w formule gry” . Wielu nauczycieli wie już, iż zastosowanie gier w edukacji spowoduje „zwiększenie zaangażowania uczniów na lekcji; wzrost ich motywacji, zainteresowania tematem, efektywności uczenia; rozwój współpracy w grupach; zmniejszenie stresu i stworzenie przyjemnej atmosfery w klasie” . Dzięki grom szkoła nie będzie wskazywać konkretnych dróg i podawania konkretnych odpowiedzi, ale raczej uczyć poszukiwania, sortowania czy rozwijania mocnych stron.

I bynajmniej nie chodzi tu o gry edukacyjne czy złożone projekty. Chodzi o całe szkoły, w których nauczanie będzie odbywać się poprzez granie – a wręcz już się odbywa!

Amerykańskie Quest to Learn

Nowojorska publiczna szkoła Quest to Learn powstała m.in. dzięki finansowemu wsparciu fundacji Billa i Melindy Gatesów oraz firmy Intel. Wprowadzono w niej choćby „Boss Level” – dwutygodniowy okres kończący każdy trymestr, w trakcie którego klasy przemieniają się w miejsca pracy badawczej. Nauczyciele schodzą na drugi plan, a uczniowie pracują w niewielkich zespołach nad prezentacją mającą rzucić na kolana kadrę i rodziców.

W tej szkole nauka ułamków ma postać misji polegającej na złamaniu szyfru, który wcześniej uczniowie odkryli w bibliotece. Są tu zadania poznawcze, wymagające zanalizowania dużej ilości danych i wyciągnięcia wniosków w różnych dziedzinach (matematyka, historia czy przyroda). Pojawiają się również misje, które zmuszają do kreatywności i innowacyjności w poszukiwaniu rozwiązań. Rzecz jasna wszystkie zadania są podzielone na krótsze, mniejsze i czytelniejsze rozdziały. Uczniowie muszą najpierw znaleźć definicje poszczególnych pojęć, z których potem będą korzystać. Analogicznie do gier, nieprawdaż?

Duńskie Osterskov Efterskole

Osterskov Efterskole powstała za sprawą dwójki weteranów duńskiego rynku narracyjnych gier fabularnych. Tu nauczanie oparto na rozgrywkach w stylu LARP-ów czy klasycznych RPG-ów, ale uczniowie zdają egzaminy analogiczne do placówek publicznych. „Wykładane” przedmioty to klasyka dla szkoły średniej – jest język ojczysty i języki obce, matematyka, historia czy biologia. Główne założenie to wymieszanie tematyki z różnych dziedzin i poszukiwanie własnych rozwiązań poprzez rozgrywkę. Uczniowie zamiast odrabiać klasyczne lekcje, rozwijają się, zyskują wiedzę, ale także prowadzą blogi i, rzecz jasna, grają.

Przykładowe zajęcia polegają na wcielaniu się w załogę liniowca przemierzającego ocean lub mieszkańców Salem i inkwizytorów. Albo też uczniowie są budzeni w środku nocy, by tłumaczyć przesyłane przez radio informacje z niemieckiego na angielski i z powrotem. Wreszcie podczas zajęć dotyczących II wojny światowej, podzieleni na dwie grupy, decydowali o strategii całych oddziałów i odtwarzali różne bitwy, których rozstrzygnięcie nie zależało od rzutów kostkami, lecz od rozwiązywania problemów arytmetycznych.

Daleka droga

Do upowszechnienia stosowania gier w szkołach jeszcze daleka droga. Trzeba zresztą uważać, by nie przesadzić, bo nie chcemy też doprowadzić do sytuacji znanej z powieści Orsona Scotta Carda /gra-na-podstawie-gry-endera-chyba-jednak-nie-powstanie/. Również OASIS z Player One autorstwa Ernesta Cline’a do mnie nie przemawia. Niemniej warto byłoby poszukać złotego środka i wykorzystać gry różnej postaci do przekazywania wiedzy. Rzecz jasna sama rozgrywka nie wystarczy. Trzeba wszak dyskutować, czytać, analizować, gromadzić dane. Ale jeśli robimy to w przyjaźniejszej atmosferze, to jest fajniej oraz – co znacznie ważniejsze – skuteczniej.

Tomek Kreczmar

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.