Nie dzielmy gry na czworo #1: Znowu o tym Wiedźminie!

Nie dzielmy gry na czworo #1: Znowu o tym Wiedźminie!23.01.2016 09:00
Paweł Olszewski

„Gra to gra, nie ma co dzielić włosa na czworo” – tak często mówię znajomym, którzy narzekają. A narzekają, że dla mnie nie ma znaczenia, czy gra się na komputerze czy na konsoli. Ba, czy gra się na planszy, czy bez planszy. Bo dla mnie gra to gra – każda.

Zawsze oczywiście można się w takich dyskusjach podpierać przeróżnymi mniej lub bardziej złożonymi definicjami mówiącymi o tym czym w ogóle gra jest. Dla jednych „to seria interesujących wyborów” (Sid Meier). Dla innych „zamknięty formalnie system, który subiektywnie odzwierciedla podzbiór rzeczywistości” (Chris Crawford). A dla jeszcze innych „gra to system, w którym gracze zaangażowani są w sztuczny konflikt, zdefiniowany za pomocą zasad i skutkujący mierzalnym wynikiem” (Eric Zimmerman i Katie Salen).

Tylko czy jakakolwiek definicja ma w ogóle znaczenie dla kogoś poza ludologami? Przecież jak wyciągam planszę, karty czy odpalam PS4, to wiadomo, że będę grać. Sam, z przyjaciółmi, a nawet z wrogami. Jak siądę do szachów, to też będę grać. Co więcej, będę grać niemal dokładnie tak jak przed wiekami.

Albowiem gry mają tę niezwykłą właściwość, że pozwalają nam dowiedzieć się dużo ciekawych rzeczy o minionych czasach – i to w inny sposób, niż o nich czytając, odwiedzając muzeum czy oglądając film dokumentalny. Kiedy zagram w hnefatafl, mogę poczuć się jak wiking z V czy VI wieku. Grając w senet mam okazję odkryć mistyczny świat Starożytnych Egipcjan. Kottabos pozwoli mi choć na chwilę przenieść się na grecką imprezę ku czci Dionizosa.

Fascynujące jest – przynajmniej dla mnie – to, że badając gry możemy poznać historię i zachowania społeczne. Odkryć, jak oceniali inne kultury. Popatrzeć na świat oczami ludzi z przeszłości, a nawet spojrzeć na nich samych ich oczami. Jak wyglądał porządek społeczny danej kultury i jak opisywała ona świat.

Teraz spróbujmy zrobić pewien eksperyment myślowy. Wszyscy znamy szachy. To klasyczna, jedna z najstarszych gier, których zasady się w zasadzie nie zmieniły na przestrzeni wieków. Czego można się dowiedzieć o tych zamierzchłych czasach? A choćby tego, że tylko jedna figura w tej grze nie może zostać zabita, czyli zdjęta a planszy. To oczywiście król, bo przecież przez wieki władcy byli uznawani za pomazańców bożych i osoby stojące wyżej w hierarchii świata (co nie przeszkadzało ich czasem zabijać).

Na podobnej zasadzie można zanalizować różne mniej lub bardziej popularne produkcje sprzed lat. Taki choćby Monopol powstał na fundamencie gry mającej na celu pokazanie, jak bogaci bogacą się coraz bardziej, biedni zaś biednieją. Rzecz jasna nie każdej grze należy się aż tak głęboka analiza, bo wiele z nich to po prostu zwykłe narzędzia służące do zabawy.

Niemniej ciekaw jestem, jak następne pokolenia – te dużo późniejsze od moich potencjalnych wnuków – będą oceniały nasz świat z perspektywy gier, które dziś są popularne. Czy natężenie planszowych eurogier zinterpretują jako dążenie za szybką rozgrywką czy może zachętę do nauki poprzez granie? Czy dzisiejsze gry towarzyskie wciąż będą budzić choć marginalne zainteresowanie, jak dziecięca ciuciubabka, która ma jakieś 2500 lat? Co sobie pomyślą odpalając Mario, Tetrisa czy Wiedźmina?

Trudno mi sobie oczywiście wyobrazić, jak skomplikowane będzie w przyszłości uruchomienie gry wideo z naszych czasów. Koniec końców już dziś miewamy techniczne problemy z tytułami sprzed dekady czy dwóch. Wierzę jednak, że retrogaming przyczyni się do ocalenia od zapomnienia przynajmniej tych najważniejszych produkcji. Z drugiej strony coraz częściej te najpopularniejsze gry pojawiają się w odświeżonych wersjach na kolejne platformy – to z jednej strony odgrzewanie kotletów, ale z drugiej dzisiejsi nastolatkowie mogą pograć w Knights of the Old Republic czy Wrota Baldura na tablecie.

Wróćmy jednak do naszego eksperymentu myślowego i zastanówmy się, co młodzieniec w wieku lat 18 pomyśli sobie o naszych czasach grając w trzeciego Wiedźmina za – dajmy na to – 100 lat. Czy uzna, że w Polsce był jakiś niezwykły kult przywodzący na myśl macho? Uzna, że wszystko u nas było szare, a podział na dobro i zło był niejasny? Dojdzie do wniosku, że kobiety mieliśmy łatwe? Dostrzeże niuanse, odwołania do klasyki filmu czy literatury?

Tomek Kreczmar

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.