„Morrowind: Tribunal”: Schodzimy do podziemia

„Morrowind: Tribunal”: Schodzimy do podziemia18.11.2003 08:00
marcindmjqtx

Do świata Morrowind chce się wracać. Nawet po zakończeniu głównego wątku wielu graczy lubi dalej włóczyć się po wyspie, choć bez większej nadziei, że trafią na godne siebie wyzwanie. „Morrowind: Trójca” to dodatek, który sprawia, że znów czujemy się tu potrzebni.

Do świata Morrowind chce się wracać. Nawet po zakończeniu głównego wątku wielu graczy lubi dalej włóczyć się po wyspie, choć bez większej nadziei, że trafią na godne siebie wyzwanie. „Morrowind: Trójca” to dodatek, który sprawia, że znów czujemy się tu potrzebni.

Schodzimy do podziemia

Do świata Morrowind chce się wracać. Nawet po zakończeniu głównego wątku wielu graczy lubi dalej włóczyć się po wyspie, choć bez większej nadziei, że trafią na godne siebie wyzwanie. „Morrowind: Trójca” to dodatek, który sprawia, że znów czujemy się tu potrzebni

„The Elder Scrolls 3: Morrowind” był najciekawszą grą fabularną minionego sezonu. Spadkobierca tradycji oferował wielki świat, który sprawiał wrażenie kompletnego i żyjącego własnym życiem. Co nie mniej ważne, system rozwoju postaci był tak rozbudowany, a zarazem prosty i elastyczny, że niemal zbliżony do ideału. W przypadku tej gry mówienie o alternatywnej rzeczywistości wreszcie nabierało sensu. Co więcej, „Morrowind” okazał się wydarzeniem także pod względem wizualnym. Tafla wody marszczona bryzą, skrząca się w promieniach zachodzącego słońca to już dosłownie filmowy poziom realizmu. Znakomicie zrobiono burze piaskowe. Imponuje inwencja plastyków projektujących niezwykłe domostwa wykute w muszlach lub skałach czy też z wiodącymi do nich krętymi niczym konary drzew nadziemnymi ścieżkami.

Niestety, coś za coś. Piękny, zamieszkany przez istoty różnych ras i liczne zwierzęta świat, tak kunsztownie wykreowany i bogaty w detale, to czysty koszmar dla komputera. Aby bezstresowo bawić się tą grą, trzeba mieć bardzo silny procesor, wydajną kartę graficzną i sporo pamięci RAM. Na szczęście od czasu premiery „The Elder Scrolls 3: Morrowind” programistom udało się zoptymalizować i ulepszyć co nieco. „Morrowind: Trójca” zawiera te uaktualnienia, dzięki czemu przetwarzanie obrazów jest nieco płynniejsze i gra rzadziej się zacina.

Dodatek ten wymaga wcześniejszej instalacji gry podstawowej, ale nie znaczy to, że z zawartych w nim łatek i udogodnień, które omówię za chwilę, mogą cieszyć się tylko weterani. Można zainstalować „Trójcę” w dowolnym momencie, nawet na początku przygody z „Morrowind”. Nie jest to, jak zazwyczaj bywa, odrębna kampania czy też pakiet misji. Pozornie nic się nie zmienia, a na mapie trudno znaleźć nowe lokacje. Wystarczy jednak udać się na spoczynek. Podczas snu zaatakuje nas skrytobójca nasłany przez Mroczne Bractwo. Jeśli podążymy tym tropem, dowiemy się, jak dotrzeć do starożytnej stolicy Morrowind - grodu Mournhold. Tam spotkamy troje członków Trybunału, za których sprawą rzuceni zostaniemy w sieć wielkiej intrygi. Stąd też geneza tytułu: „Morrowind: Trójca”, który w oryginale brzmi „The Elder Scrolls: Tribunal”.

Miasto nie jest wielkie, ale jego podziemia - ogromne. Czekają tu na nas naprawdę potężni przeciwnicy, więc początkujący gracz pod powierzchnią gruntu nie ma specjalnie czego szukać. Nawet jeśli wynajmie na tę eskapadę zbrojnego towarzysza, co jest atrakcją nową. W grze podstawowej czasami ktoś się do nas przyłączał na chwilę, ale tylko wtedy, gdy wymagał tego jego interes. I rzadko kiedy mieliśmy z takiego wsparcia rzeczywistą pomoc w walce. Najemnicy z „Trójcy” mogą okazać się bardziej przydatni, choć i tak za wiele nie warto się spodziewać. Bardziej praktyczny okazuje się wielki szczur pociągowy wytresowany do noszenia ciężarów.

Chyba największym udogodnieniem jest jednak udoskonalony dziennik pomagający lepiej orientować się, jakie zadanie wypełniliśmy, a co jeszcze przed nami. Dotąd łatwo się było w tym wszystkim pogubić.

„Morrowind: Trójca” byłaby warta grzechu choćby tylko dla tych kolejnych kilkudziesięciu godzin, jakie zajmie nam wypełnianie naszej nowej misji i zadań pobocznych. Wspomniane udoskonalenia to kropka nad „i”. Mam jednak wrażenie, że miłośników gry „Morrowind” nie muszę przekonywać do kupna tego dodatku. Oni i tak już podjęli decyzję.

„Morrowind: Tribunal”

Producent: Bethesda Softworks

Dystrybutor: CD Projekt

Wymagania: zainstalowana gra „The Elder Scrolls 3: Morrowind”, Pentium III 500 MHz, 128 MB RAM (256 MB przy Windows XP), akcelerator 3D 32 MB VRAM, CD-ROM x8

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.