Moja wielka perska przygoda

Moja wielka perska przygoda11.09.2009 15:15
marcindmjqtx

Gry z Iranu to prawdziwa ciekawostka. Egzotyczna kultura, egzotyczne warunki polityczne i społeczne i egzotyczny rynek sprawiają, że mało kto może powiedzieć - grałem w irańską grę. Z gamescomu Toread przywiózł trzy tytuły - Age of Pahlevans i dwie części Quest of Persia, Nader's Blade oraz Lotfali Khan Zand. A potem dał je mi, bo żadna z nich nie działa na Macu.

Age of PahlevansTo pierwszy z dwóch tytułów zrobionych całkowicie po persku, poczynając od napisów na pudełku, przez instrukcję, na samej rozgrywce kończąc. Dla młodzieńca wychowanego w Europie Wschodniej, przebrnięcie przez robaczki i zawijaski okazało się niemożliwe, dlatego moja z grą przygoda była dość krótka.  Wszystko zaczęło się od dość skomplikowanej żonglerki 2 ''oryginalnymi srebrnymi płytami CD''.  Jak w dawnych dobrych czasach, gdy odpalenie gry wcale nie było tak oczywistą czynnością, musiałem pokombinować i ustalić która z płyt jest 'play CD'', a która nie. Ach, słodkie lata 90te.

Niestety jak to z pecetami bywa, szybko wystąpiły typowe ''problemy techniczne'', które w tym przypadku objawiły się całkowitym brakiem dźwięku i to niezależnie od tego, który sterownik wybierałem w menu opcji (szukanie go pośród guziczków z robaczkami było zabawą samo w sobie). Opcje graficzne nie zmieniały się za to niezależnie od tego co bym nie robił, pozostając przy jednej, dość nietypowej rozdzielczości i podłej ilości detali.

Całkiem przyzwoite intro sugerowało, że w grze będę walczył perską wersją Conana Barbarzyńcy, który do tego będzie strzelał kulami ognia i walczyć z wściekłymi Minotaurami! A każdy wie, że to recepta na prawdopodobnie najlepszą grę w historii świata i brakuje w niej tylko Jez... Mahometa jeżdżącego na dinozaurze i strzelającego z lazers pew pew. Niestety realia okazały się troszkę bardziej przyziemne.

W założeniu jest to trójwymiarowy hack'n'slash z widokiem zza pleców. Nasz bohater, nazwijmy go Tygrysem Persji, spotyka starca, nazwijmy go Perskim Mędrcem, który każe mu za sobą iść. Po drodze Tygrys i Mędrzec spotykają niewiastę atakowaną przez trzy nieczyste zwierzęta, znane w naszym kraju jako psy. Niecelnymi ciosami miecza, zerową detekcją kolizji i niezrozumiałym systemem walki Tygrysowi udaje się pokonać nieczyste psy i dostać na szczyt świątynnego wzgórza. Tam Mędrzec przekazuje mu cel jego misji. Niestety po persku, więc nasza przygoda kończy się w tym momencie.

Quest of Persia: Nader's Blade Zanim powiemy więcej o grze, ważne zastrzeżenie - Irańczycy robią gry na pecety, a gry na pecety jakie są, każdy wie. Nader's Blade także było całkowicie po persku, ale w tym przypadku nie stanowiło to problemu. Po instalacji, która wymagała wpisania kodu, uzyskania potwierdzenia, połączenia się ze stroną internetową, wpisania potwierdzenia, otrzymania potwierdzenia potwierdzenia, a następnie szczęśliwego zarejestrowania poprzez potwierdzenie, gra się wywaliła, informując mnie, że C4 Engine na którym hulają obie części Quest of Persia posiada błąd i żebym się gonił.

Quest of Persia: Lotfali Khan Zand Niespodzianka! Ta gra jest po angielsku! Ma lektora (a raczej lektorkę), łacińskie literki i instrukcję zrozumiałą dla przeciętnego Europejczyka. Mi forma wydania instrukcji bardzo przypomniała dawne czasy, zanim w Polsce pojawili się dystrybutorzy gier z prawdziwego zdarzenia.

Najważniejsze jest jednak to, że Lotfali Khan Zand się bez żadnych problemów odpaliło.  W opcjach znalazłem zaskakującą ilość efektów specjalnych do włączenia i wyłączenia, ale od razu ostrzegam - to nie jest ładna gra. Jakieś 5-6 lat temu taka oprawa uszłaby w tłumie, ale w dzisiejszych czasach od standardów bardzo odstaje.

Gra oparta jest o wydarzenia historyczne i zaczyna się w momencie gdy gubernator Shiraz zdradza Lotfali Khan Zanda. Legendarny (w Iranie) wojownik natychmiast rusza do walki, hakując i slaszując na prawo i lewo. To klasyczna siekanina, w której składamy proste kombinacje i lejemy się z tłumem przeciwników (to znaczy góra trzema, czterema na raz). Walka sprowadza się do wciskania na przemian ataków, ale jest tu sporo urozmaiceń  - są fragmenty skradankowe, można wystrzelić z działa, albo podnieść broń palną (akcja toczy się pod koniec XIX wieku) i używając wysoce nieskutecznego systemu celowania oddać strzał.

Efekt egzotyczności  wyciera się szybko, bo to brutalna prawda jest taka, że gra jest fatalna. Wprowadzenie pełne obcych nazw i wydarzeń historycznych nudzi po pierwszych trzech zdaniach, a wykonany w enginie filmik wprowadzający nie zachęca do dalszej zabawy. Walka jest toporna i uciążliwa, strzelanie niewygodne, system kombinacji wzbudza śmiech politowania, a grafika, nawet mimo dumnie brzmiącego full motion blura, antyaliasingu i bumpmappingu  po prostu odrzuca. Każdy, kto grał w God of War, Wolverine'a,  czy Afro Samurai  przy takim tytule po prostu wzruszy ramionami.

Gdyby poprawić animację postaci i system kolizji z Loftali Khan Zand dałoby się zrobić całkiem przyzwoitego slaszerka, bo gra ma bardzo dobre tempo i sporo potencjału - mało który tytuł skupia się na czystej walce bronią białą, bez magii i smoków latających wszędzie dookoła.

Naszym irańskim braciom w grach wideo pozostaje więc życzyć zapału i przemian politycznych, które pozwolą rozwijać się raczkującej branży. Inwazji  Games of Persia raczej nie przewiduję, ale za 20 lat kto wie?

A na koniec garść wykresów o Iranie. Kliknięcie w obrazek przeniesie was do jego większej wersji. Zwróćcie uwagę na consule!

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.