Jessica Curry opuszcza studio, które dało nam Everybody's Gone to the Rapture

Jessica Curry opuszcza studio, które dało nam Everybody's Gone to the Rapture09.10.2015 18:12
marcindmjqtx

Żegna się z The Chinese Room, któremu współszefowała razem z mężem, osobistym i dość gorzkim wpisem na blogu. Dostaje się także wydawcy gry.

Jessica wskazuje trzy źródła swojej decyzji. Pierwszym jest jej postępująca choroba zwyrodnieniowa.

Kilka lat temu mój lekarz powiedział "jeśli spróbujesz walczyć z tą chorobą, ona cię pokona. Potakiwałam jak grzeczna dziewczynka, ale wtedy jeszcze tego nie rozumiałam[...]Mój stan będzie się pogarszać - to prosty fakt i żadna ilość leków, pszenicy, troski, pozytywnego nastawienia czy akupunktury tego nie zmieni. Lekarz nie był czarnowidzem, był szczery. Jessica stwierdza nawet, że w trakcie pracy nad Everybody's Gone to the Rapture odczuwała tak ogromne zmęczenie, że musiała przyznać przed sobą, że dłużej nie da już rady.

Zmusiło mnie to do ponownej oceny tego co sobie robię i - przede wszystkim - jak wpływa to na mojego męża i syna. Drugim powodem dzisiejszej decyzji jest stres związany z pracą dla wydawcy. The Chinese Room nie przestaje istnieć, więc Curry wie, że musi uważać na słowa, myśląc o przyszłości studia, ale nie pozostawia wątpliwości, jak wyglądała współpraca z Sony przy Everybody's Gone to the Rapture:

Współpraca z wydawcą uczyniła mnie bardzo nieszczęśliwą i chorą. Pod koniec już siebie nie poznawałam. Z pełnej radości, lubiącej zabawę, kreatywnej i zwariowanej osoby przemieniłam się w kłótliwą, paranoidalną, nieszczęśliwą kupę nieszczęść. Wiele stresu, który odczuwałam wynikało z tego toksycznego związku. Nie mogę wchodzić w szczegóły, ale mogę powiedzieć, że wciąż nie mogę uwierzyć w to jak nas potraktowano[...]Nie chcę już tego robić, właściwie - nie mogę. Chcę otoczyć się uczciwymi i otwartymi ludźmi, którym mogę zaufać. Później Jessica przechodzi do ostatniego punktu - branży. A konkretniej - tego, jak ta wciąż traktuje kobiety.

Świadoma mojego olbrzymiego wkładu w gry, które tworzyliśmy, musiałam przyglądać się jak zasługi raz za razem są przypisywane Danowi. Dziennikarze zakładali, że jestem jego asystentką. W artykułach pojawiałam się jako "żona Dana Pinchbecka".[...]Gdy Dan mówił "Jess jest mózgiem tej operacji" ludzie chichotali, że to miłe, gdy mąż tak ładnie mówi o żonie. Doszło nawet do tego, że na spotkaniach z wydawcą, Pinchbeck przedstawiał jej pomysły, jako pomysły jednego z pracowników. Potem nie rozumiał wściekłości żony.

Jest takie powiedzenie o tym, że za każdym mężczyzną, który odniósł sukces, stoi silna kobieta. Pieprzyć to. Zrozumiałam, że jeśli chcę być ceniona za swoją pracę, muszę robić to na własny rachunek. Kocham Dana tak bardzo mocno. To utalentowany, inteligentny człowiek o świetlistej duszy. Nie odchodzę od niego, a od społeczności, która nie może zdzierżyć faktu, że kobieta może być równie utalentowana, co mężczyzna, z którym dzieli życie. Jessica nie będzie już tworzyć gier, ale wciąż pozostanie dyrektorem w firmie. Zdaje sobie też sprawę, że w rodzinnym życiu nie ucieknie od tego, nad czym The Chinese Room będzie pracować. Zamierza też wciąż pisać muzykę dla gier studia. To zresztą wiąże się z początkiem jej nowej drogi. Zamierza stworzyć wielki, muzyczny projekt ze szkocką poetką Carol Ann Duffy. Jest też otwarta na propozycje muzycznej współpracy od innych.

Być może ta przygoda w przyszłości znów sprowadzi mnie do studia. Zobaczymy. Ale teraz chcę rozłożyć skrzydła i zobaczyć, gdzie mnie to zaprowadzi. [źródło: TheChineseRoom]

Maciej Kowalik

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.