Grałem w Watch Dogs: Legion. Cyberpunk 2077 ma się czego obawiać

Grałem w Watch Dogs: Legion. Cyberpunk 2077 ma się czego obawiać13.07.2020 13:28

Nie jest to gra idealna, ale potrafi wciągnąć jak bagno. No i ten Londyn...

Zacznę od wyznania. Nie podobał mi się pierwszy "Watch Dogs". Drugie "patrzące psy", choć ładniejsze i pod wieloma względami lepsze, trochę za bardzo starał się być "cool". Zamknięcie trylogii od początku zapowiadane było na mieszankę poprzedników w różnych proporcjach. Nadal zasadzając się na pomyśle "GTA" z hakerami, opartego na modzie, która swój żywot zakończyła na ostatnim odcinku "Mr. Robot". Wiecie, świata, gdzie wystarczą dwa kliknięcia w smartfon, żeby zmienić światła na skrzyżowaniu, czego efektem będzie spektakularna kraksa, najlepiej w zwolnionym tempie, tak by nasza postać zdążyła w otoczeniu iskier wrzucić focię na insta.

Mniej więcej z takim nastawieniem podchodziłem do trzech godzin z "Watch Dogs: Legion". I nastąpił paradoks. Bawiłem się bowiem świetnie i z brzydkiego kaczątka, kolejnej ubi-gry, wyrósł czarny koń nadchodzącej jesieni. Kto może na tym stracić najwięcej? "Cyberpunk 2077". Ale po kolei.

Watch Dogs: London Calling

Nie jest to jednak takie proste. DeadSec nie ma najlepszej prasy w mieście, więc proces jest wieloetapowy. Najpierw profilujemy delikwenta za pomocą smartfona (system znany z poprzednich części), dowiadujemy się jakie są jest mocne i słabe strony, a także co możemy zrobić, żeby nakłonić go do wsparcia sprawy. Okazało się, że wybrany przeze mnie jegomość ma siostrę, a ta problemy z pozaciąganymi długami. Trzeba było wsiąść zatem w auto, pojechać na drugą stronę miasta, użyć argumentu siły i po sprawie. Pan w żółtym kasku dołącza do naszej listy kontaktów i po chwili mogłem kierować jego poczynaniami.

W trakcie ponad trzygodzinnej rozgrywki zrekrutowałem w ten sposób cztery osoby (barmankę, kibica, miłośniczkę szpilek i klubów nocnych oraz rzeczonego budowlańca). Ich przyłączenie za każdym razem wiązało się z innym zadaniem. Za to wielki plus. Rekrutacja i sprawdzanie czym różnią się kolejne osoby, skutecznie odciągnęły mnie jednak od misji głównej, którą bardzo szybko przestałem się interesować.

Problem ze skupieniem się na misji głównej miałem również podczas ogrywania "Cyberpunk 2077", gdzie miasto kusiło wizją eksploracji i zaglądania w każdy zakamarek. Tam sprawy nie ułatwiał mało przejrzysty interfejs. Ubisoft tego kłopotu nie ma. Dwa kliknięcia w menu i już wiem, gdzie powinienem być i co robić.

Mapa w "Watch Dogs: Legion" przypomina, że choć pomysł na grę jest nietuzinkowy, to nadal mamy to czynienia z produkcją Ubisoftu. Londyn został podzielony na dzielnice i każdą możemy odbić z rąk korporacji militarnej Albion. Trzeba wykonać kilka misji, zmienić wyświetlany na gigantycznym ekranie obrazek, a wtedy w okolicy będzie bezpieczniej – brzmi znajomo?

Watch Dogs: Inspektor gadżet

Wróćmy jednak do plusów. Każdą misję można przejść na kilka sposobów i wszystko zależy od naszych umiejętności oraz wybranego członka ekipy. Z rzeczy tradycyjnych: mamy do wyboru opcję ogniową, jak i ciche eliminacje. Mniej oczywiste jest np. wejście na dach drona i wlecenie na dach budynku. Albo użycie robo-pająka, który wykorzysta szpary w murze i niezauważenie pobierze dane z serwera. A to tylko kilka z przykładów. Robi to wrażenie.

Nadal jesteśmy w stanie hakować niemal wszystko i od tego zaczynamy każdą misję. Lekkim zgrzytem może być fakt, że tym razem zdolności posiada każda postać, którą wybierzemy: pielęgniarka, prawnik czy uliczny kaznodzieja. Jeżeli przełkniemy tę bzdurkę, dalej będzie już z górki.

Watch Dogs: Legion - Gameplay Overview Trailer

Piorunujące wrażenie robi wspomniany Londyn. Miasto zostało oddane z olbrzymią pieczołowitością i dbałością o detale, a nowe, futurystyczne elementy wyglądają na jego integralną część, a nie obce ciało.

"Watch Dogs: Legion" ma też wszystkie cechy gier Ubisoftu, które dla jednych będą wadą, dla innych zaletą. Strzelanie przypomina uproszczoną (tak, jeszcze bardziej) wersję tego z "The Divison", jazda samochodem to raczej przykry obowiązek niż przyjemność – tym bardziej, że jedziemy "pod prąd". Nie brakuje również misji kurierskich. Dosłownie. W paczkomatach odbieramy przesyłki, które wieziemy później z punktu "a" do punktu "b". Przynajmniej nikt nie próbuje nas oszukać z czym mamy do czynienia.

Wiecie co w tym wszystkim jest najdziwniejsze? Że chce się w "Watch Dogs: Legion" grać. To zabawa z gatunku: lekkich, łatwych i przyjemnych. Włączasz i wiesz, co masz zrobić, dokąd pójść i ile ci to zajmie. Lekko ponad trzy godziny minęły mi nie wiem nawet kiedy. Werbowanie i wcielanie się w kolejne osoby to strzał w dziesiątkę. I jeśli uda się utrzymać uwagę graczy na fabule (i ta przy okazji nie okaże się przesadnie banalna), skazaną na sukces.

Ubisoft zrobiło grę piekielnie przystępną i czytelną dla każdego. W dodatku niezwykle spektakularną. "Cyberpunk 2077", choć kładzie nacisk na zupełnie inne aspekty i ma większe ambicje, będzie miał bardzo trudne zadanie. Obie gry stawiają na futuryzm, sięgają po dystopijne światy, w ich centrum stoi miasto-kolos, zbliża je do siebie nawet neonowa kolorystyka. Portfele graczy nie są z gumy, a obie gry wychodzą w podobnym terminie. To będzie naprawdę ciekawy pojedynek.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.